Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Jedynka
Agnieszka Kamińska 26.03.2013

"Okienko dla Ukrainy otwarte do listopada"

Europejskie okienko dla Ukrainy nie będzie otwarte wiecznie. A jej wybór ma dla nas gigantyczne konsekwencje – mówił w Jedynce Jaromir Sokołowski, doradca prezydenta.
Doradca prezydenta Jaromir SokołowskiDoradca prezydenta Jaromir Sokołowski Polskie Radio
Posłuchaj
  • Ukraina przed wyborem: doradca prezydenta Jaromir Sokołowski (Z kraju i ze świata/Jedynka)
Czytaj także

Gość Jedynki przypomniał, że wkrótce wybory, i w Unii Europejskiej, i na Ukrainie. - Wybór Ukrainy ma gigantyczne konsekwencje dla Polski (…) Ukraina na stałe związana z Unią Europejską jest w żywotnym polskim interesie – mówił w Jedynce podsekretarz stanu w kancelarii prezydenta, doradca do spraw polityki zagranicznej, Jaromir Sokołowski.

Przewodniczący Rady Najwyższej Ukrainy Wołodymyr Rybak powiedział w poniedziałek, że celem Ukrainy jest pełne członkostwo w UE i stwierdził, że Ukraina nie rozpatruje członkostwa w Unii Celnej tworzonej przez Rosję. Nic jednak się jeszcze nie rozstrzygnęła. – Nie ma sensu ukrywać, że Ukraina stoi przed wielkim geopolitycznym wyborem, czy pójdzie na Zachód, czy na Wschód – skomentował gość Jedynki.

Według gościa Jedynki prezydent ma świadomość momentu historycznego, w którym się znaleźliśmy. – Okienko czasowe otwarte dla Ukrainy do listopada nie będzie otwarte wiecznie. W 2014 będą nowe wybory do Parlamentu Europejskiego, tworzenie nowej Komisji Europejskiej. W 2015 roku będą z kolei wybory na Ukrainie. Chodzi o to, by KE dała w maju Radzie zielone światło i by móc podpisać umowę w listopadzie w Wilnie – podkreślił Jaromir Sokołowski.

Jaromir Sokołowski jest zdania, że Ukrainę trzeba mierzyć specjalną miarą. – To młoda państwowość, rozwija się od 22 lat. Pod koniec I wojny światowej mieli państwo przez niespełna kilka miesięcy. To kraj podzielony. Tym, co go dzisiaj łączy jest europejskie marzenie – powiedział doradca prezydenta. Przypomniał, że 22 lutego Rada Najwyższa Ukrainy przyjęła uchwałę wyznaczającą integrację europejską jako cel. Sokołowski uważa, że umowa stowarzyszeniowa pomoże Ukraińcom uporać się również z tym problemem (podziałów, red.) i wprowadzi standardy europejskie w odniesieniu do gospodarki, przepływów finansowych, systemu politycznego, praw obywatelskich, demokracji.

We wtorek odbyło się w polskim Sejmie zgromadzenie parlamentarne Polski, Litwy i Ukrainy. Jaromir Sokołowski, podsekretarz stanu w kancelarii prezydenta, doradca do spraw polityki zagranicznej jest pewny, że determinacja Polski i Litwy pomaga Ukrainie. Stąd sądzi, że inicjatywy takie jak organizowanie spotkań głów państw, zgromadzenie parlamentarne trzech krajów, przybliżają Ukrainę do Europy. Podkreślił, że by podpisać umowę stowarzyszeniową z Ukrainą na szczycie Partnerstwa Wschodniego w Wilnie, potrzebna będzie zgoda całej Unii Europejskiej. – Trzeba przekonywać Europejczyków, że warto dać Ukrainie szansę na modernizację i trwałe związanie kraju z Unią Europejską – tłumaczył. Sokołowski mówił, że coraz więcej państw europejskich, którzy dostrzegają wagę Ukrainy i potencjał, jaki wiąże się z trwałym związaniem tego kraju z Europą. W tym kontekście wymienił Słowację, Węgry, również Francję. – Trzeba przekonywać europejskich partnerów, że warto inwestować politycznie w Ukrainę, a Ukrainę namawiać do przeprowadzenia reform. Bez nich nie będzie umowy stowarzyszeniowej – przypomniał doradca prezydenta.

Cypr

Według Jaromira Sokołowskiego na Cyprze mamy do czynienia z przełomem. - Będziemy potrzebować sporo czasu, by właściwie rozpoznać konsekwencje, tego co tam się stało – komentował. Podkreślił, że po raz pierwszy zdecydowano, że w akcję pomocową włączą się również inwestorzy i ci, którzy lokowali pieniądze w tym kraju. Zaznaczył, że dokonano bolesnego cięcia, aby „chorego pacjenta utrzymać przy życiu”. Doradca prezydenta mówi, że dzięki tej operacji i dzięki pomocy 10 mld euro uniknięto bankructwa Cypru.

Jaromir Sokołowski mówi, iż była silna presja na rozwiązanie problemu. Niedługo będą wybory parlamentarne w Niemczech. Tymczasem po przecieku raportu przygotowanego przez niemieckie służby specjalne Niemcy dowiedzieli się, że na Cyprze piorą pieniądze głównie oligarchowie rosyjscy.

Rozmawiała Zuzanna Dąbrowska

agkm

>>>Przeczytaj całą rozmowę

tagi: Ukraina