Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Jedynka
Michał Przerwa 12.10.2013

"W wypowiedzi redaktora Terlikowskiego była pogarda dla kobiet"

Uczestniczki audycji "Sterniczki" w radiowej Jedynce dyskutowały o wyroku sądu, który nakazał Tomaszowi Terlikowskiemu przeprosiny Alicji Tysiąc za porównanie jej postępowania do zbrodniarza Adolfa Eichmanna.
Tomasz TerlikowskiTomasz TerlikowskiWikimedia Commons CC/ Bartosz Zieliński

Sąd nieprawomocnie uwzględnił w głównej części pozew Alicji Tysiąc wobec katolickiego publicysty. Ma on ją przeprosić na stronie internetowej salon24.pl oraz zapłacić 10 tys. zł zadośćuczynienia (w pozwie było żądanie w sumie 130 tys. zł).

- Terlikowski może sobie tak to nazywać, ale na własny użytek. Mówić komuś, że jest zabójcą to całkiem inna sprawa - powiedziała posłanka PO Julia Pitera. - Niestety, żyjemy w rzeczywistości, gdzie tego typu język zaczyna być normą. Nie mogę się z tym pogodzić, bo nie wyobrażam sobie, żebym mogła komuś powiedzieć w oczy: jesteś zabójcą. Cieszę się, że pan Terlikowski został ukarany jeszcze z innego powodu - on ma taki zwyczaj mówienia z pozycji sędziego, nikt mu tego prawa nie daje - dodała Pitera.

Kilka lat temu Alicja Tysiąc chciała usunąć ciążę, obawiając się, że urodzenie dziecka może jej grozić utratą wzroku. Lekarze odmówili wykonania legalnej aborcji, dopuszczalnej ze względów zdrowotnych. Po porodzie wzrok kobiety pogorszył się, przyznano jej pierwszą grupę inwalidzką.

Kobieta poczuła się dotknięta słowami Terlikowskiego w jednej z książek i wpisach internetowych. Pisał on: "Zasłanianie tej prostej prawdy słowami o tym, że Alicja Tysiąc nie złamała prawa, a jedynie próbowała egzekwować przysługujące jej prawa - jest absurdalne. Adolf Eichmann też nie łamał hitlerowskich praw, czy to znaczy, że nie można go nazwać mordercą (w tym przypadku już nie niedoszłym, a jak najbardziej doszłym)?".

Czy światopogląd uprawnia do tego, żeby poniżać innych ludzi - pytał Robert Kowalski.

- Absolutnie nie. Stanowisko sądów jest jasne: można mówić, że przerywanie ciąży jest złem, że jest to sprzeczne z ideą katolicyzmu, ale nie można w konkretną osobę rzucać kamieniem. Nie można ujawniać jej danych, nie można jej obrażać. Moim zdaniem ta kara jest trochę za niska. Powinna być tak wysoka, żeby drugi raz poważnie się zastanowić co się pisze czy mówi - skomentowała mecenas Monika Gąsiorowska.

- Żyjemy w społeczeństwie, które jednak różni się światopoglądowo. I to jest sztuka nauczenia się, jak powiedzieć swoje, jednocześnie przyjmując do wiadomości, że ktoś może mieć zupełnie inny pogląd i inne odczucia w tej kwestii. Terlikowski przypisał swoją ideologię Alicji Tysiąc mówiąc, że ona chciała zabić dziecko. Ona ma inny światopogląd i chciała po prostu usunąć ciążę, która zagrażała jej zdrowiu i życiu i tak rozumiała tę sytuację. Tu zderzają się dwa światopoglądy - zwróciła uwagę publicystka Kinga Dunin.

- Coraz gorzej dyskutujemy i coraz gorzej ten dyskurs publiczny wygląda - powiedziała Katarzyna Piekarska z SLD. - Mowa nienawiści wkrada się do każdego tematu. Przyrównanie kobiety, która znalazła się w dramatycznej sytuacji życiowej do jednego z największych zbrodniarzy w historii ludzkości jest po prostu skandalem. W tej wypowiedzi redaktora Terlikowskiego była też pogarda dla kobiet w ogóle, które znajdują się w dramatycznej sytuacji i muszą podjąć bardzo trudną decyzję o dokonaniu aborcji - podsumowała Piekarska.

Po wyroku Terlikowski powiedział, że nie czuje się przekonany przez sąd. Dodał, że nie sądzi, "aby nazwanie zabicia dziecka zabiciem dziecka było obraźliwe". - Prawda nie obraża - oświadczył i  zapowiedział apelację. Tysiąc nie chciała komentować wyroku.

Rozmawiał Robert Kowalski.

mp