- Lubimy książki historyczne, ale wybieramy przede wszystkim te pozycje, które w jakiś sposób dotykają czasów współczesnych. Nie jest kwestią przypadku, że tak dużo pojawiło się monografii poświęconych zamachom, tyranom i epidemiom – uważa prof. Janusz Tazbir. - Przeciętny czytelnik lubi pozycje, które są oparte na niewyjaśnionych zagadkach historii lub mówią o martyrologii narodu polskiego – dodał gość radiowej Jedynki.
W rozmowie z Pawłem Wojewódką zauważył, że bardzo wielu autorów skupiła się na najnowszej historii silnie podszytej teorią spiskową, np. zabójstwem gen. Sikorskiego. Jego zdaniem, pokutuje myślenie, że polski bohater narodowy mógł przegrać bitwę, ale musiał polec, a nie umrzeć w łóżku.
Gość "Popołudnia z Jedynką" zauważył, że książki dotyczące współczesności są za grube. Według niego, autorzy oddają je do druku, bo nie chce im się ich po raz drugi czytać.
Prof. Janusz Tazbir zaznaczył, że beletrystyka historyczna przeżywa wyraźny kryzys, dlatego, że autorzy często łączą science fiction z książką historyczną i zastanawiają się nad tym, co by było, gdyby historia inaczej się potoczyła.
Powiedział, że pamiętniki cieszą się bardzo dużym powodzeniem, chociaż doprowadzają do wściekłości wielu ludzi.
- Służą one usprawiedliwianiu autora. Pamiętniki są najbardziej prawdomówne, jeżeli opowiadają o dzieciństwie i młodości. Kiedy dochodzimy do wieku dojrzałego autora, wyraźnie widzimy jak stara się wybielić swoje dzieje – podkreśla historyk.
25 listopada rozpoczynają się XIX Targi Książki Historycznej w Warszawie w Arkadach Kubickiego.
(pp)
Aby wysłuchać całej rozmowy kliknij "Ciagle lubimy historię" w boksie "Posłuchaj" w ramce po prawej stronie.
Audycji "Popołudnie z Jedynką" można słuchać w dni powszednie od godz. 15:00.