Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Jedynka
Petar Petrovic 13.12.2010

To nie był zwykły wypadek

Elżbieta Jakubiak (PJN): Marszałek Sejmu powinien wziąć na siebie odpowiedzialność za nadzór nad prowadzonym śledztwem ws. katastrofy pod Smoleńskiem.
Joanna Kluzik-Rostkowska i Elżbieta JakubiakJoanna Kluzik-Rostkowska i Elżbieta Jakubiak(fot. PAP)

- Katastrofa Smoleńska to, wbrew temu co się stara wmówić Polakom, nie był zwykły wypadek lotniczy, tylko wydarzenie, w którym Polska straciła elitę polityczną i prezydenta Polski – powiedziała Elżbieta Jakubiak z PJN.

W magazynie "Z kraju i ze świata" zaznaczyła, że jej ugrupowanie nie zgadza się na to, by ta tragedia była "tak źle traktowana" przez Parlament RP. Dlatego też PJN wystosowała wniosek do marszałka z pytaniem, czy weźmie na siebie odpowiedzialność za nadzór nad prowadzonym śledztwem.

W rozmowie z Przemysławem Szubartowiczem posłanka zauważyła, że określanie PJN przez PIS mianem "podróbka", to próby dezawuowania tego ugrupowania.

- Nie chcemy wprowadzać do debaty publicznej języka pogardy i nienawiści, takiego jaki używa choćby poseł Błaszczak – podkreśliła w radiowej Jedynce.

Elżbieta Jakubiak zachęcała do poparcia programu jej ugrupowania, zawierającego projekt podatkowej zmiany, w której uwzględnia się liczbę dzieci w rodzinie.

- Polska potrzebuje charakterystycznej marki, czegoś co wyróżniałoby nasz kraj w świecie – podsumowała.

(pp)

Aby wysłuchać całej rozmowy, kliknij "To nie był zwykły wypadek" w boksie "Posłuchaj" w ramce po prawej stronie.
Magazynu "Z kraju i ze świata" można słuchać w dni powszednie od godz. 12:05.

*

Przemysław Szubartowicz: Witam panią poseł Elżbietę Jakubiak z klubu parlamentarnego Polska Jest Najważniejsza.

Elżbieta Jakubiak: Dzień dobry, witam państwa.

P.S.: Pani poseł, no coś tak bez entuzjazmu koledzy parlamentarzyści przyjmują waszą inicjatywę.

E.J.: Nie spodziewaliśmy się braku tego entuzjazmu, ponieważ myślę, że parlamentarzyści powinni sobie zdawać sprawę z tego, że istnieje konstytucyjny zapis o nadzorze i kontroli parlamentu nad rządem. Katastrofa smoleńska to wbrew temu, co stara się wmówić Polakom, to nie był wypadek lotnicze, zdarzenie lotnicze albo nieszczęście, tylko to było wydarzenie, w którym Polska straciła elitę polityczną i prezydenta Rzeczpospolitej.

P.S.: Ale taka opinia, pani poseł, chyba nie różni Polska Jest Najważniejsza, tego klubu, od PiS-u, bo w zasadzie tam można to samo usłyszeć, i stąd opinia polityków PiS-u, że jesteście podróbką.

E.J.: Wie pan, to są takie próby dezawuowania nas, a ja myślę, że tutaj chodzi o coś ważniejszego, chodzi o to, aby w Polsce Konstytucja była przestrzegana, i chodzi o to, aby parlament wywiązał się z odpowiedzialności, jaką wziął na siebie, odpowiedzialności narzuconej przez ustrój polskiego państwa. W Polsce jest tak, że nadzór nad ministrem czy nadzór nad premierem wykonuje komisja sejmowa, nie poseł indywidualny, nie zespoły poselskie, tak jak próbuje to mówić Prawo i Sprawiedliwość. Zespół poselski nie ma uprawnień komisyjnych i to jest podstawowa różnica. Zespoły można powoływać, każdy klub może sobie powoływać zespół, natomiast on nie wykonuje zadań czy kompetencji sejmu Rzeczpospolitej. I ja nie zgadzam się, aby tragedia smoleńska była tak źle traktowana przez parlament Rzeczpospolitej. To jest nasz wniosek do marszałka i mam nadzieję, że marszałek sejmu weźmie na siebie tę odpowiedzialność i jasno odpowie na pytanie: czy bierze odpowiedzialność za nadzór nad wyjaśnieniem katastrofy smoleńskiej? Nie nad prowadzeniem prokuratorskim tej sprawy, bo to jest inna rzecz. Istnieje polityczny nadzór sejmu nad ministrami, konstytucyjnie zapisany.

P.S.: Dobrze, pani poseł, to jest jasna sprawa. Ale odejdźmy teraz może już od tej inicjatywy i proszę powiedzieć, czym się właściwie chcecie różnić od Prawa i Sprawiedliwości? No bo tak jak powiedziałem wcześniej, wielu polityków uważa, że to jest podróbka, że to jest tylko właściwie efekt frustracji niektórych medialnie znanych osób, tak mówił jeden z posłów, Mariusz Błaszczak.

E.J.: No więc my będziemy się różnić tym, że nas popierają ludzie, a nie politycy. Ja mam nadzieję, że to będzie nas zasadniczo różniło, że my nie będziemy wprowadzać do języka debaty również tego, co próbuje wprowadzać Mariusz Błaszczak, języka pogardy i nienawiści. Przypominam, że on był piewcą deklaracji łódzkiej, a każde słowo, które on wypowiada, dzisiaj jest sprzeczne z tą deklaracją. To jest język właśnie sprzed katastrofy, język sprzed wydarzeń łódzkich i ja apeluję, żeby zaprzestał tego języka.

P.S.: A język Joachima Brudzińskiego? Bo być może Joachim Brudziński pani powiedziała, że żałuje, że nie ma go w PJN, Joachim Brudziński, a pani by mogła widzieć Joachima Brudzińskiego w waszym klubie, a on też używa często mocnych słów.

E.J.: Ja wierzę, że każdy polityk jest zdolny do refleksji i każdy polityk, wchodząc do życia publicznego, ma jakiś cel. Nie jest jego celem, jak sądzę, dezawuowanie przeciwnika czy konkurenta politycznego, a zrealizowane jakiegoś planu, który sobie stawia. Ja życzę Joachimowi, żeby sobie zrealizował to, co sobie w życiu wymarzył jako polityk, natomiast ja chciałabym, żebyśmy rozmawiali o konkretach. Jeśli Prawo i Sprawiedliwość poprze nasz projekt rodzinny, to ja z tego powodu będę szczęśliwa, podatkową zmianę, czyli taką zmianę, która doprowadzi do uwzględnienia ilości dzieci w rodzinie, czyli... To jest rewolucyjna zmiana, ale rewolucyjna również potrzeba. Polsce dzisiaj potrzebna jest nowa polityka rodzinna, bo inaczej będziemy małym narodem, za pięć lat będzie nas kilkaset tysięcy mniej, a za dziesięć lat będzie nas trzy miliony mniej. Więc z tego sobie...

P.S.: Ale już Marek Migalski przecież mówi, że Polska może być druga Finlandią, jeśli tylko PJN zdobędzie władzę. Tylko że takie zapowiedzi słyszeliśmy nie raz. I zarzuca się wam także pewną ogólnikowość.

E.J.: Nie, to był żart. Jak sądzę, Marek Migalski chciał powiedzieć o czymś, co jest bardzo ważne dla Polski, że nie posiadamy tzw. marki swojej, tak jak wszystkie kraje Europy posiadają takie własne marki, Brandy, coś, co ich charakteryzuje, tak Polska tego nie ma. Ja uważam jednak, że nas stać na taką markę. Marką Polski są Polacy – dobrze wykształcony naród, który jest sobie w stanie radzić w trudnych warunkach, i to jest świadectwo, jakie dawaliśmy przez wieki i przez pokolenia, więc...

P.S.: Pani poseł, a jak pani komentuje też takie zdanie, że PJN rywalizuje z PiS-em o pamięć o Lechu Kaczyńskim, po Lechu Kaczyńskim?

E.J.: Ja powiem tak – pan prezydent Lech Kaczyński to był mąż stanu. Tak jak prezydent Mościcki czy prezydent Wojciechowski jest dla wielu taką inspiracją, ich dzieło czy ich myśl polityczna, tak Lech Kaczyński będzie i jest dla wielu osób inspiracją. W ramach polityki zagranicznej Lech Kaczyński będzie zawsze tym, do którego będziemy się odnosić...

P.S.: Podobnie jak PiS.

E.J.: Tak, ale ja nie sądzę, że to dotyczy wyłącznie PiS-u. Są ludzie, którzy mówią o polityce jagiellońskiej na Wschodzie, i myślę, że nie są tylko w PiS-ie. Lech Kaczyński był prezydentem Rzeczpospolitej, nie był partyjnym działaczem, tylko prezydentem Rzeczpospolitej. Jako obywatel Rzeczpospolitej mam po pierwsze obowiązek czczenia jego pamięci, bo zginął jako urzędnik publiczny na służbie, pierwszy i najważniejszy, ale urzędnik publiczny na służbie, jeden ze wszystkich, którego wybraliśmy, i ja mam obowiązek czczenia jego pamięci. A druga rzecz...

P.S.: Czyli to nie jest rywalizacja, czyli czczenie, pani poseł, tak?

E.J.: A druga rzecz – mam prawo do odwoływania się do jego spuścizny jako obywatel również, ponieważ był prezydentem Rzeczpospolitej i jego spuścizna jest dla wszystkich, którzy się z nią utożsamiając (...)

P.S.: Pani poseł, ostatnia sprawa, bardzo krótko proszę. Dwa procent, poniżej progu wyborczego, dzisiaj sondaż GFK Polonia dla Rzeczpospolitej, i jednocześnie pytanie: macie już środki, pieniądze na zorganizowanie struktur, na zorganizowanie partii?

E.J.: Politykę nie robi się przez pieniądze, politykę robi się przez idee, polityka musi połączyć ludzi. I życzę wszystkim takiego początku, jaki my mieliśmy – 12 tysięcy ludzi, którzy wpisali się w ciągu kilku dni na stronę, to jest większa partia polityczna niż jakakolwiek dzisiaj będąca w parlamencie. Takich struktur nie ma żadna partia. Więc ja liczę na to, że te właśnie huczne zapowiedzi naszej klęski będą początkiem naszego triumfu.

P.S.: Bardzo dziękuję. Elżbieta Jakubiak, Polska Jest Najważniejsza, była moim gościem.

(J.M.)