- Marketing sprawia, że chcemy mieć to, co najlepsze, co cieszy się największym popytem. Gdy nas nie stać, sięgamy po podróbki - mówi Iwona Mońko z Ministerstwa Finansów. Apeluje, byśmy nie kupowali towarów w miejscach, gdzie nie powinno ich być: luksusowych zegarów na bazarach czy leków na aukcjach internetowych.
Z opublikowanego przez Unię Europejską raportu wynika, że rynek podróbek to miliard euro rocznie. - Podrabiane są zarówno rzeczy tanie, jak i drogie - opowiada Mońko. Dodaje, że zdarzają się np. podrobione spodnie, które są tak podobne do oryginału, że odróżnić je może dopiero doświadczony rzeczoznawca. Zresztą ceną też nie odbiegają od markowych.
- Dla firm, które walczą z podróbkami swoich produktów, najważniejszą rzeczą jest ochrona marki. Tacy producenci jak Levis czy Patek są zainteresowani zatrzymaniem nawet jednej podrobionej sztuki towaru - mówi Mońko. Natomiast strata Skarbu Państwa polega na tym, że pirackie produkty są produkowane i dystrybuowane poza systemem podatkowym. Oczywiście państwo najwięcej traci na podrobionych towarach objętych akcyzą: na alkoholu i papierosach.
- Az 67 proc. zatrzymanych w ruchu pocztowym podróbek to leki: onkologiczne, na Alzheimera czy, najczęściej, viagra. Takie farmaceutyki trafiają nawet do aptek albo szpitali! - opowiada gość "Popołudnia z Jedynką". Jak mówi, w podrabianiu leków wyspecjalizowały się Indie, polską specjalnością są za to fabryki papierosów.
Ochrona własności intelektualnej jest już tradycyjnie priorytetem kolejnych prezydencji UE. Także Polska podjęła to wyzwanie. We wrześniu Ministerstwo Finansów i Urząd Patentowy organizują w Krakowie konferencje na temat najnowszych osiągnięć w dziedzinie ochrony znaków towarowych i własności intelektualnej.
Rozmawiała Zuzanna Dąbrowska.
(lu)