Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Jedynka
Aneta Hołówek 13.12.2011

Rana stanu wojennego wciąż krwawi

Arkadiusz Mularczyk (SP): Nierozliczenie stanu wojennego i przejście nad tym do porządku dziennego spowodowało, że ta historia się za nami wlecze.
Arkadiusz MularczykArkadiusz Mularczyk W.Kusiński

Przedstawiciele PiS na 13 grudnia zaplanowali masz Niepodległości i Solidarności, który w 30. rocznicę stanu wojennego przejdzie ulicami Warszawy.

– Nasz klub parlamentarny szanuje decyzję kolegów z Prawa i Sprawiedliwości, ale my w tym marszu nie będziemy brać udziału – podkreśla w radiowej Jedynce Arkadiusz Mularczyk, poseł klubu parlamentarnego Solidarna Polska.

Arkadiusz Mularczyk uważa, że taki dzień powinien być dniem, w którym mówi się o odpowiedzialności generała Wojciecha Jaruzelskiego czy generała Czesława Kiszczaka oraz wielu innych funkcjonariuszy aparatu bezpieczeństwa PRL-u, którzy doprowadzili do stanu wojennego.

>>>Przeczytaj całą rozmowę

– Dzisiaj powinno się mówić o odpowiedzialności tych osób, przypominać, że ich zbrodnie nie zostały rozliczone – stwierdza Mularczyk. – Uważamy, że w tym dniu nie należy łączyć bieżących wydarzeń politycznych z rocznicą stanu wojennego – podkreśla.

Według polityka odpowiedzialni za wprowadzenie stanu wojennego, za śmierć wielu ludzi, za internowanych oraz wszystkich tych, którzy wyemigrowali z Polski, powinni ponieść karę.

– Powinna to być odpowiedzialność karna – podkreśla poseł. – Taka, jak dla każdego przestępcy, który swoimi działaniami powoduje jakąś szkodę w życiu, zdrowiu czy mieniu. I w tym przypadku wszyscy zbrodniarze komunistyczni powinni stanąć przed sądem – wyjaśnia Mularczyk.

Przedstawiciel Solidarnej Polski nie zgadza się z legendarnym przywódcą Solidarności Lechem Wałęsą, który twierdzi, że osądzenie winnych należy zostawić Bogu i historii.

– Efekty takiej postawy mamy właśnie dzisiaj – stwierdza Mularczyk. – Dla pewnej części środowisk politycznych czy dla młodzieży generałowie Jaruzelski czy Kiszczak nie są zbrodniarzami, tylko autorytetami – wyjaśnia.

Według posła przez ostatnie 30 lat nie pozwolono na rozliczenie historii i podejmowanych wtedy decyzji, a organizowane teraz marsze i protesty są wynikiem tego, że w Polsce zła nie nazwano złem, a dobra – dobrem.

Rozmawiał Przemysław Szubartowicz.

(ah)

Z okazji 30. rocznicy wprowadzenia stanu wojennego Polskie Radio uruchamiło specjalny serwis tematyczny. Zapraszamy na stronę stanwojenny.polskieradio.pl