Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Jedynka
migrator migrator 15.01.2010

Finanse domowe odc.18 – Problemy ze spłatą swoich zobowiązań finansowych

Jeśli mamy kłopoty ze spłatą rat kredytów, to nie powinniśmy chować głowy w piasek, tylko iść do banku i porozmawiać o swojej trudnej sytuacji finansowej.

W przypadku gdy mamy problem ze spłatą kredytu, istnieje wiele rozwiązań, które bank może zastosować, by pomóc klientowi.

Może to być zawieszenie spłaty na jakiś czas, albo zmniejszenie rat. Takie też sposoby wyjścia z trudnej sytuacji doradzała Państwu w czasie dyżuru telefonicznego Joanna Wysocka z Biura Rzecznika Konsumentów w Warszawie. A pytań było sporo.

Słuchaczka: Spadły mi od września zarobki o 30 proc. no i w tej chwili mam trzy duże kredyty.

Joanna Wysocka: Czy rozmawiała Pani z bankiem?

Słuchaczka: Na razie jeszcze nie rozmawiałam bankiem, po prostu pożyczałam pieniądze, żeby były na raty. Teraz jest taki miesiąc, że musiałam oddawać to co wcześniej pożyczyłam i nie mam na kolejne raty.

Joanna Wysocka: Należałoby jak najszybciej skontaktować się z bankiem, przedstawić tam Pani sytuację finansową w chwili obecnej. Napisać, że straciła pani część swoich zarobków i zaproponować jakiś racjonalny sposób rozwiązania tego problemu. Może Pani zaproponować bankowi, że będzie pani mogła płacić o 30 proc. mniej tej raty, którą pani do tej pory płaciła bądź zaproponować przedłużenie terminu płatności zadłużenia bądź poprosić o wakacje kredytowe.

Słuchaczka: Na czym to polega?

Joanna Wysocka: To jest zawieszenie spłaty na np. okres 3 miesięcy.

Można też połączyć te trzy kredyty w jeden dłuższy, zabezpieczony hipoteką. Najważniejszy jednak jest szybki kontakt z bankiem, żeby nie dopuścić do wypowiedzenia umowy kredytowej, którego skutki są już poważniejsze. A bankowi też zależy na polubownym załatwieniu sprawy - przypomina Jacek Furga ze Związku Banków Polskich.

Jacek Furga: Bankom opłaca się pomagać kredytobiorcom u których mogą się pojawić kłopoty w obsłudze kredytów. Kredyt nieregularny generuje dla banków również koszty tworzenia rezerw, obsługi i monitorowania. Zmiana umowy w negocjacjach pomiędzy klientem a bankiem powoduje, że ten kredyt nadal jest regularny, nie trzeba tworzyć dodatkowych rezerw i ponosić kosztów. Wszyscy zaoszczędzimy sobie w taki sposób również stresu i nerwów.

Klient zawsze może też szukać pomocy u miejskich rzeczników konsumentów, a w ostateczności ogłosić upadłość konsumencką. Ponownie historia z życia wzięta.

Słuchaczka: Mam kłopot, żeby spłacić dług braliśmy następny dług i tak zadłużyliśmy się w 10 bankach. Dostajemy telefony i listy, żeby zapłacić bo będzie windykacja. Tyle ile możemy to płacimy, mniej więcej do wszystkich banków po ¼ naszego zadłużenia. Wysłaliśmy pisma i wyjaśniliśmy już naszą sprawę w banku.

Joanna Wysocka: Należałoby się zgłosić do miejskiego rzecznika konsumentów i poprosić o pomoc w tej sprawie. Miejski rzecznik konsumentów nie ma instrumentów, które zmuszą bank do jakiegoś określonego zachowania, natomiast samo poparcie państwa wniosku będzie już dużym krokiem i być może uda się nawiązać kontakt z bankiem i negocjować spłaty. Bardzo często udaje się rozwiązać problem pozytywnie i polubownie.