Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Jedynka
Paweł Kurek 24.02.2014

"Nie ma dzieci - są ludzie" mówił Korczak i Superniania...

... i jak ludzi należy je traktować. - Moim zdaniem to jest super teoria, która mówi: więcej szacunku dla dziecka. Traktujmy je tak, jak sami chcielibyśmy być traktowani - mówiła, odnosząc się do korczakowskiego hasła, Dorota Zawadzka. Ale ile niezależności dawać maluchom?
- Powinniśmy dać dziecku autonomię w jego własnym działaniu - mówiła w radiowej Jedynce Dorota Zawadzka- Powinniśmy dać dziecku autonomię w jego własnym działaniu - mówiła w radiowej Jedynce Dorota ZawadzkaT.Jaremczak/PR

"Chcę to, nie lubię, daj, zostaw, ja sam!". Im dzieci starsze, tym wyraźniej/głośniej zaznaczają swoją małą autonomię. Rodzicom jednak trudno zrozumieć, że płaczliwe NIE ich dzieci, to wyraz frustracji człowieka, a nie grymaszenie niepokornego urwisa. Choć czasem i tak bywa.

Sztuką jest rozpoznanie i rozgraniczenie takich zachowań. - Gdy dziecko płacze, to rodzic nie zastanawia się jaki jest tego powód, jedynie stara się je uciszyć, żeby tylko nie płakało - mówiła w "Czterech porach roku" Dorota Zawadzka. Tymczasem szkrab "zanosi się”, bo ma potrzebę wyrzucenia z siebie frustracji. Skąd my to znamy…?

Takie
Takie NIEEE!!!! może wyprowadzić z równowagi. fot. Glow Images/East News

-Także my czasami robimy coś i nasz wewnętrzny impuls każe nam się zdenerwować. Sami często nie wiemy skąd to się bierze - zauważyła psycholog. Podobieństw między "małymi" a "dużymi" ludźmi jest więcej. Irytuje cię gdy twój synek mówi "NIE!” na widok nowego wroga – brokułu? Zapytaj wtedy siebie czy z chęcią, ot tak, zjadłabyś ślimaka? Pewnie będziesz mieć opory. Podobnie jest z poznawaniem nowych smaków u dzieci.

Moment przejścia dziecka na "normalne" jedzenie może być dla niego trudnym doświadczeniem. - My chcemy, aby to było już, dzisiaj, by szybko dziecko przyswajało nowe smaki - mówiła Superniania. Niestety, to nie takie proste. Często przyzwyczajenie do nowego smaku, konsystencji czy nawet nazwy potrawy u małego łakomczuszka może trwać kilka tygodni. Bywa, że są smaki, których nigdy mały "kuchenny rewolucjonista" nie polubi. Zupełnie jak my, dorośli.

Ty powiesz, że takie zachowania to marudzenie rozkapryszonego malucha. Dorota Zawadzka, że to powód do radości. - Powinniśmy się cieszyć, że mamy dziecko w takim wieku, gdy wchodzi w fazę "ja sam, ja sama", bo to oznacza, że zaczyna się kontrolować – podkreśliła. Nie oznacza to jednak, że mamy oddać całkowitą niezależność czterolatkowi. Za rękę przez ulicę trzeba przechodzić z mamą. Jednak odpuśćmy, gdy nasz synek chce się sam ubrać czy umyć samodzielnie ząbki. W końcu musi się kiedyś nauczyć tych czynności.

A nam nie pozostaje nic innego, jak życzyć...cierpliwości!

Zapraszamy też do wysłuchania całej, niezwykle ciekawej rozmowy z Dorotą Zawadzką.

"Cztery pory roku" na antenie Jedynki od poniedziałku do piątku między godz. 9.00 a 12.00.

(pkur/asz)