Lora Szafran zdradza, że śpiewała od dziecka. - Profesjonalnie śpiewałam już w przedszkolu. Chociaż moja mama wspominała, że jak miałam 4 lata to potwornie fałszowałam - chyba po tacie - podkreśla rozmówczyni Jolanty Fajkowskiej. - Natomiast mama była z bardzo umuzykalnionej rodziny i strasznie się tym przejmowała, więc śpiewała mi i grała, i jakoś w końcu "zaskoczyłam". Po latach okazało się, że mam bardzo dobry słuch - dodaje.
Lora Szafran i Jolanta Fajkowska, fot. Polskie Radio
Artystka wspomina, że chciała pójść do szkoły muzycznej uczyć się gry na pianinie. - Ale pianina rodzice nie mieli. W tamtych czasach było ono instrumentem ekskluzywnym, więc poszłam na akordeon. Był za duży dla mnie, więc po roku wysłano mnie na skrzypce. I to też była porażka, bo rzępoliłam strasznie - mówi.
Dlaczego ostatecznie wybrała jazz? Czy Lora Szafran to prawdziwe imię i nazwisko, czy pseudonim artystyczny? Jak wspomina współpracę z Mietkiem Szcześniakiem? Kogo z przeszłości chciałby spotkać? Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy.
***
Tytuł audycji: "Już taki jestem" w paśmie "Cztery pory roku"
Prowadzi: Jolanta Fajkowska
Gość: Lora Szafran (wokalistka jazzowa)
Data: 20.02.2018
Godzina emisji: 9.46, 10.47, 11.43
kh/ag