Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Jedynka
Daniel Szablewski 24.03.2022

Pomoc dla Ukrainy. Mniejsze miasta zapraszają uchodźców

- Do naszego miasta przyjeżdżają pociągi z Kijowa, Lwowa czy Charkowa. Na dworcu mogącym pomieścić normalnie 500 osób, jest czasem 5 tysięcy ludzi - mówi w Programie 1 Polskiego Radia Jakub Banaszek, prezydent Chełma.
Posłuchaj
  • Pomoc dla Ukrainy. Mniejsze miasta zapraszają uchodźców do siebie (Jedynka/Cztery pory roku)
Czytaj także
  • Chełm znajduje się 20 kilometrów od granicy z Ukrainą i 40 kilometrów od granicy z Białorusią.
  • Kowel i Łuck to ukraińskie miasta partnerskie Chełma. Ich mieszkańcy mogą liczyć na pomoc od polskich przyjaciół.
  • - Rzeczywiście Chełm jest miastem przygranicznym i teraz pełni funkcję tzw. miasta frontowego, ponieważ na dworcu kolejowym znajduje się przejście graniczne - podkreśla Jakub Banaszek prezydent Chełma i prezes Stowarzyszenia Prezydentów Miast Polskich. 

Jakub Banaszek przyznaje, że podczas wojny Chełm pomaga swoim miastom partnerskim na Ukrainie, ale także innym miejscowościom znajdującym się za naszą wschodnią granicą.

- Jesteśmy w stałym kontakcie, za pośrednictwem komunikatorów czy telefonów, żebyśmy mieli na bieżąco informacje, czego potrzebują. Na początku tych potrzeb było więcej, teraz jest trochę mniej. Wynika to z dwóch rzeczy. Jeżeli chodzi o Kowel i Łuck, to w tym momencie nie ma tam prowadzonych bezpośrednich działań wojennych, natomiast oba miasta przygotowywały się na ewentualny konflikt - zauważa Jakub Banaszek.

Chełm wysyłał również dary m.in. w okolice Odessy i Kijowa. - Proszono głównie o leki, suchy prowiant i środki pierwszej potrzeby. Zawsze staraliśmy się kompletować te rzeczy na podstawie przesłanych list i próśb, aby trafiały tylko te najpotrzebniejsze - słyszymy.

Pomoc z Zachodu

W Chełmie utworzono również specjalny hub logistyczny. Trafiają do niego dary dla Ukraińców, które są przywożone m.in. z Niemiec, Włoch czy z Francji.

- Oczywiście trafiają nie tylko do nas, ponieważ takich punktów, jak w Chełmie, jest też wiele w innych miastach w województwie lubelskim czy podkarpackim, a także w Polsce. Tutaj te rzeczy na bieżąco przepakowujemy, sortujemy i wysyłamy za pośrednictwem kolei, ponieważ pociągi cały czas jeżdżą na Ukrainę, czy za pośrednictwem zorganizowanych transportów drogowych - mówi Jakub Banaszek.

Ukraińcy zaskoczeni pomocą

Jakub Banaszek przyznaje, że Ukraińcy byli zaskoczeni skalą pomocy w naszym kraju. Bardzo często zdarzały się sytuacje, że dopytywali, czy na pewno mogą korzystać za darmo z przygotowanych dla nich produktów. - Pierwsze tygodnie minęły i przekazują sobie informacje o otwartości naszego kraju i narodu. Są przygotowani na to, że jesteśmy bardzo życzliwie do nich nastawieni - komentuje Jakub Banaszek.

Zdaniem gościa Jedynki dużym problemem jest to, że Ukraińcy kierują się przeważnie do większych miast. - Innych w Polsce nie znali. Uważają, że w Warszawie jest ambasada czy bezpośrednie połączenie - wyjaśnia.

Władze mniejszych miast starają się tłumaczyć uchodźcom, że u siebie także mają miejsca, które na nich już czekają. Podstawiają też specjalne autobusy, aby móc ich przetransportować. - Musimy robić wszystko, żeby przekonać ich do wyboru tych mniejszych miast, bo tam cały czas jest możliwość pomocy - dodaje.

Czytaj także:

Posłuchaj
07:28 Jedynka/Cztery pory roku - 24.03.2022 Chełm Pomoc dla Ukrainy. Mniejsze miasta zapraszają uchodźców do siebie (Jedynka/Cztery pory roku)

***

Tytuł audycji: Cztery pory roku

ProwadziłRoman Czejarek 

Gość: Jakub Banaszek (prezydent Chełma i prezes Stowarzyszenia Prezydentów Miast Polskich)

Data emisji: 24.03.2022 r. 

Godzina emisji: 11.36

DS

wiadomości po ukraińsku nowe