Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Jedynka
Piotr Grabka 19.04.2012

Gdy trzeba powiedzieć sobie "do widzenia"

- Jeżeli chcemy rozstać się z klasą, warto postrzegać tę zmianę jako pewien potencjał i skupiać się na tym co będzie dalej, a nie na walce z przeszłością – mówiła w Jedynce Anna Cybulko ze Stowarzyszenia Mediatorów Rodzinnych.
Gdy trzeba powiedzieć sobie do widzeniaGlow Images/East News

Gdy dwoje ludzi się rozstaje trudno uniknąć emocji. Zawsze można się jednak starać, by był to proces możliwie najmniej bolesny. - Pierwsza rzecz to podjąć decyzję i wiedzieć, że chcemy się rozstać. Dalej pojawia się pytanie jak to zrobić, bo często chcieć wcale nie znaczy móc. Dlatego warto korzystać ze wsparcia osób, które się na tym znają i mają pewne sposoby i umiejętności, które mogą przekazać. Kimś takim jest właśnie mediator – specjalista od rozmów na tematy trudne i koncentrowania się na przyszłych rozwiązaniach – radził gość "Czterech pór roku".

Teoretycznie najprostszym sposobem nie wikłania się we wzajemne żale i oskarżenia jest rozstanie ze skutkiem natychmiastowym, jak za przecięciem skalpela. Anna Cybulko zauważyła jednak, że nie zawsze tak się da.

- Jeżeli dwoje ludzi łączy wiele wątków życiowych: ekonomicznych, finansowych, organizacyjnych i towarzysko-społecznych, a do tego mają jeszcze dzieci, to trudno powiedzieć, że rozstanie będzie jak jedno cięcie. Trudno sobie to wyobrazić, bo te wątki cały czas będą się ciągnąć, a rodzicem pozostaje się na całe życie. Trzeba więc będzie się jakoś porozumiewać – mówiła wiceprezeska Stowarzyszenia Mediatorów Rodzinnych.

Rozmawiała Karolina Rożej.

Więcej o rozstawaniu z klasą w nagraniu audycji.

pg