- Do tego dochodzi hymn państwowy, a trzeba przyznać, że mazurka dąbrowskiego mamy przepięknego, on robi wrażenie. W takim momencie po ciele przebiega dreszcz, a łzy same cisną się do oczu – opowiada Supron.
Zdaniem gościa Jedynki jest to przeżycie, którego nie da się zamienić na żadne pieniądze. - Tego nie da się opowiedzieć. To przemiły moment. Wtedy człowiek czuje się takim wielkim Polakiem - stwierdza sportowiec.
Andrzej Supron pierwszy raz mazurka dąbrowskiego ubrany w barwy biało-czerwone usłyszał w 1970 roku. Jak wspomina towarzyszyła temu "trochę dziwna sytuacja". Okazało się, że organizatorzy nie mają nagrania z polskim hymnem państwowym. - Co prawda każdy kraj przywozi swój hymn, kierownik powiedział, że przekazał im płytę, ale oni nie mogli jej znaleźć - tłumaczy zapaśnik. - Powiedziałem, że nie ma problemu - będziemy śpiewać, ale okazało się, że w momencie, kiedy flaga ruszyła do góry hymn się znalazł - relacjonuje. - Ale i tak śpiewaliśmy – dodaje.
Rozmawiała Karolina Rożej.
Przyczółkiem polskości w innym kraju jest ambasada. Posłuchaj jak o znaczeniu flagi, uczuciu dumy opowiada Krzysztof Olendzki, Dyrektor Departamentu Współpracy Rozwojowej, były Ambasador RP w Tunezji.
(mb)