August Jakubik wyjaśnia, że jest w Alpach w Austrii, więc trasa jest "pofałdowana". Raz biegnie pod górę, raz z góry. - Czuję się doskonale - zapewnia w radiowej Jedynce. Na razie wszystko przebiega zgodnie z planem, a biegacz utrzymuje tempo, które sobie założył. Rozmowę prowadził cały czas biegnąc, ale w głosie nie było słychać zadyszki.
August Jakubik to ultramaratończyk, który regularnie biega od 25 lat. Ukończył 61 ultramaratonów i 133 zwykłe maratony. Teraz jest w trakcie chyba największego wyzwania. 23 września rozpoczął bieg do Watykanu. Wystartował w Rudzie Śląskiej, a swój bieg chce zakończyć na placu świętego Piotra 16 października o godz. 8,30 w 35. rocznicę wyboru Karola Wojtyły na papieża.
W podzięce za pontyfikat Jana Pawła II. Polak biegnie do Watykanu >>>
Biegacz opowiada o bardzo ciepłym przyjęciu na trasie. Na Słowacji był eskortowany przez policję. - Najtrudniejszy odcinek, czyli Bratysławę przebiegłem w asyście dwóch motocyklistów policyjnych, tak że nie musiałem zatrzymywać się na światłach - wspomina. W słowackiej stolicy ludzie wiedzieli co to za bieg, więc zebrał dużo braw.
Zobacz specjalny serwis Polskiego Radia - Jan Paweł II >>>
Na terenie Austrii policja również wie o przedsięwzięciu, ale jedynie podjeżdża pytając, czy jest jakiś problem. Na razie problemu nie było, ale dobrze wiedzieć, że można liczyć na austriacką policję. Trasa w Austrii jest tak ułożona, że omija większe miasta, więc asysta policyjna jest zbędna. - Generalnie wszystko sprzyja - zapewnia August Jakubik.
Kierowcy pozdrawiają biegacza, a Austriacy chcą uwierzyć, że jest w stanie pokonać dystans blisko półtora tysiąca. Dużo czasu na rozmowy z ludźmi jednak nie ma. Tylko czasem na postoju znajdzie się dłuższa chwila na konwersację.
August Jakubik stara się o prywatną audiencję u papieża, ale oficjalnej odpowiedzi jeszcze nie ma. Polska ambasada załatwiła mu tylko wejściówki na audiencję generalną.
Rozmawiała Karolina Rożej.
(ag)