Ale gdyby zapytać przypadkowe osoby na ulicy, kim był Jan Czochralski, to mało kto by coś o nim powiedział. Choć dzięki niemu funkcjonuje cała współczesna elektronika.
Historia jego życia jest kontrowersyjna. - Był z pewnością wielkim uczonym i znakomitym metalurgiem - mówi Wiktor Niedzicki dziennikarz i popularyzartor nauki. Jan Czochralski był wynalazcą metody hodowli monokryształów krzemu, która stała się fundamentem w produkcji mikroprocesorów.
Zanim zajął się kryształami pracował w Niemczech, gdzie wynalazł stop używany później do łożysk kół kolejowych. To dało mu pieniądze i pozycję. W 1913 roku w wieku 28 lat dokonał swego najważniejszego odkrycia - jak głosi legenda - przypadkiem. Profesor zamyślił się i pióro, zamiast w kałamarzu, zanurzył w tygielku z roztopioną cyną. Kiedy wyciągnął stalówkę, na jej końcu był kawałek metalu wielkości włoska. Normalni ludzie oczyściliby pióro i pracowali dalej. A, wtedy jeszcze nie profesor, Czochralski zastanowił się, co to może być.
![/](/01335d5f-260e-4a73-84a0-a522866990d2.file)
Zbadał ten kawałek metalu i okazało się, że to jest monokryształ. Napisał więc pracę o nowej metodzie sprawdzania szybkości krystalizacji metalu, bo raczej takie widział wówczas dla niej zastosowanie. - Dziś tę metodę wykorzystujemy do produkcji superczystych kryształów krzemu - mówi Wiktor Niedzicki w "Czterech porach roku". A kryształy mamy wszędzie. - Więc jeśli ktoś pytałby się, co ten Czochralski zrobił niech zajrzy do swojego laptopa, komputera, tabletu, telefonu komórkowego, no właściwie każde elektroniczne urządzenie działa dzięki temu, że są w nim procesory czy układy scalone zbudowane na monokryształach - mówi popularyzator nauki. Bo ta metoda jest wydajna i bardzo tania.
Wybitny naukowiec zmarł w 1953 roku w Poznaniu na zawal serca po rewizji Urzędu Bezpieczeństwa w jego domu. Został pochowany w anonimowym grobie. Dopiero w 1998 roku na tym grobie można było umieścić tablicę z jego prawdziwym imieniem i nazwiskiem.
Posłuchaj historii życia profesora Jana Czochralskiego, która nadaje się na fabułę filmu sensacyjnego.
W środę 23 października, o godz. 17:00, odbył się ogólnopolski flash mob. (Flash mob to sztuczny tłum ludzi gromadzących się niespodziewanie w miejscu publicznym w celu przeprowadzenia krótkotrwałego zdarzenia – dop red.) Każdy mógł wyciągnąć z kieszeni przenośne urządzenie np. telefon komórkowy, by pokazać, że ma przy sobie kryształy Czochralskiego.
Rozmawiał Roman Czejarek.
(ag)