Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Jedynka
Mikołaj Wróblewski 04.08.2010

Śmieci w podwarszawskich lasach

Butelki, puszki, papiery, a nawet telewizory i pralki - to mogą znaleźć ci, którzy wybiorą się na spacer do lasów w okolicy podwarszawskiego Celestynowa.

Leśnicy są przerażeni, bo dzikich wysypisk jest coraz więcej, a spacer przestaje być przyjemnością. Odpady wyrzycają działkowicze, a także mieszkańcy, którzy nie płacą za wywóz śmieci. Agnieszka Jas odwiedziła podstołeczne lasy:

- Jak się przechodzi to widać dzikie wysypiska i to nie jest kwestia jednej butelki.
- Ludzie rzucają pety, butelki, ale też wywożą swoje prywatne śmieci w workach. To jest straszne.

Artur Dawidziuk – nadleśniczy nadleśnictwa Celestynów: - Dzikie wysypisko, cały przekrój śmieci.

Sławomir Harczuk ze służby leśnej: - Butelki, papiery, nawet skoszona trawa w workach. Wszystko tu jest.

Artur Dawidziuk: - Niestety, sporo jest takich wysypisk, jest to związane z sąsiedztwem z dużymi aglomeracjami miejskimi oraz są to trasy przelotowe, gdzie ludzie jadąc wyrzucają po parę worków śmieci, co zwierzyna lub wiatr później rozrywa i te śmieci walają się po całym lesie.

Anna Malinowska – rzeczniczka Lasów Państwowych: - Przy drogach krajowych często spotyka się biało-czerwony szlaban, który jest po to, aby zniechęcić potencjalnego kierowcę do skręcenia do lasu, żeby nie wyrzucił tam czegoś.

Sławomir Harczuk: - Gorzej jest w lasach prywatnych, gdzie my nie mamy wstępu. My apelujemy do gmin, zwracamy uwagę, ale co roku my jako nadleśnictwo wydajemy kilkadziesiąt tysięcy na sprzątanie lasu.

Udaje się czasami złapać taką osobę, która śmieci?

Artur Dawidziuk: - Udaje nam się od czasu do czasu złapać taką osobę. Często leśniczy, który widzi hałdę śmieci, próbuje zobaczyć co w tych śmieciach jest. Zdarza się, że znajdziemy fakturę albo podpisany zeszyt. Wtedy straż leśna z policją jedzie i karzemy mandatem od 200 do 500 zł.

Anna Malinowska: - Cieszylibyśmy się, gdyby te mandaty były znacznie wyższe, a nawet gdyby to były kary więzienia. Pozwoliłoby to niektórym przed wyrzuceniem śmieci do lasu na chwilę refleksji.