Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Jedynka
Tomasz Jaremczak 19.06.2014

Adwokat: działania prokuratury ws. tygodnika "Wprost" były przedwczesne

- Nie mówię, że niedopuszczalne, bo prokurator miał prawo zwrócić się o nośniki danych. Nie miał natomiast prawa zapoznawać się z nimi aż decyzji sądu, czy powinny być objęte tajemnicą dziennikarską - powiedział w radiowej Jedynce adwokat dr Łukasz Chojniak z Uniwersytetu Warszawskiego.
Redaktor naczelny Wprost Sylwester Latkowski podczas przeszukania w siedzibie tygodnikaRedaktor naczelny "Wprost" Sylwester Latkowski podczas przeszukania w siedzibie tygodnika PAP/Radek Pietruszka

Jego zdaniem, żeby prokurator mógł podjąć jakiekolwiek działania powinien mieć przekonanie, że nie ma innej możliwości ustalenia faktów jak tylko poprzez dowód, który był objęty tajemnicą dziennikarską. - Jeżeli wszcząłem postępowanie w poniedziałek, to jak mogę wiedzieć w środę, że fakty, które chcę ustalić za pomocą danego nośnika nie mogą być ustalone w inny sposób - pytał gość Jedynki.

Dr Łukasz Chojniak tłumaczył, że jako adwokat jest szczególnie przywiązany do wagi tajemnicy. - Tajemnica dziennikarska gwarantuje to, że życie publiczne może być transparentne, możecie patrzeć władzy na ręce. To nie jest przywilej. Tajemnica gwarantuje szczególną wartość z perspektywy życia publicznego - podkreślił gość Jedynki. Tłumaczył też, że znane mu są zapewniania prokuratury o wadze tajemnicy dziennikarskiej. - Dobre i to. Tylko, że nie chodzi o deklarację, iż będziemy działać zgodnie z prawem, tylko o wykazanie, iż szczególne przesłanki do interwencji zostały spełnione. W tym jest wina po stronie prokuratury - powiedział.

AFERA TAŚMOWA W POLSKIM RZĄDZIE - czytaj więcej >>>

Jego zdaniem, ponieważ w całej sprawie pojawiła się kwestia tajemnicy dziennikarskiej i ochrony źródła, to jedynym działaniem prokuratury mogło być przekazanie materiału do sądu. - Do momentu, gdy ten prawomocnie, dwuinstancyjnie nie orzeknie, że nie ma tajemnicy, to ani prokurator, ani CBA, ani ABW, ani żaden inny funkcjonariusz nie może się do tego materiału dotknąć - podkreślił adwokat w rozmowie z Kamilą Terpiał-Szubartowicz.

Jak jednak tłumaczył, prokuratura nie była jedyną stroną, która popełniła w tej sprawie błąd. Podkreślił, że kompletnie nieprzygotowana była też ABW. Winę dostrzegł też po stronie dziennikarzy. - Nawet jeżeli dziennikarz mówi, że postanowienie prokuratora jest niezasadne, to nie on ocenia czy przesłanki, którymi się kierował są słuszne tylko sąd - wyjaśnił dr Chojniak.

Jego zdaniem trudno jest powiedzieć, że w środę doszło do naruszenia wolności słowa, bo to pojęcie jest bardzo szerokie. Jak podsumował, państwo na pewno się jednak nie popisało.

Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy.

"Popołudnie z Jedynką" na antenie Jedynki od poniedziałku do piątku między godz. 15.00 a 19.00. Zapraszamy!

tj/asz