W Polsce dramatycznie spada sprzedaż płyt, a artyści zwracają uwagę, że dziś muzyki słuchamy głównie w internecie. Ponieważ polskie prawo zezwala na udostępnianie dóbr kultury naszym najbliższym, artyści oczekują, że w jakiś sposób zostaną im zrekompensowane straty, które z tego tytułu ponoszą. Oczekują wprowadzenia opłaty, która będzie wliczana w cenę smartfonów i tabletów, bo to na nich w ostatnich latach najchętniej odtwarzamy muzykę.
Artyści mają pretensje, że polski rząd zbyt późno zajął się tą sprawą i że technologia o całe lata wyprzedziła ustawodawstwo. Opłatą reprograficzną, bo tak nazywa się oficjalnie podatek od czystych nośników, objęte są bowiem kasety VHS i magnetofonowe, a na liście nie ma urządzeń najczęściej wykorzystywanych dziś do słuchania muzyki. Tymczasem producenci sprzętu są tym pomysłem oburzeni i straszą podwyżkami cen urządzeń.
Krzysztof Lewandowski, dyrektor generalny ZAiKS przyznał, że prawo zazwyczaj pojawia się z opóźnieniem. Dodał, że zazwyczaj w pierwszym momencie reagują właśnie twórcy, bo to oni czują się okradani. Zwrócił uwagę na ogromny spadek sprzedaży płyt. Kiedyś, by album mógł otrzymać status złotej płyty, trzeba było sprzedać 150 tys. egzemplarzy. Obecnie wystarczy 15 tys.
Dyrektor ZAiKS podkreślił, że paradoksalnie muzyki słuchamy dziś znacznie więcej niż kiedyś. Zmieniły się tylko nośniki.
Krzysztof Lewandowski podkreślił, że ZAiKS już dawno starał się o wprowadzenie opłat od smartfonów i tabletów, ale producenci zaciekle starają się opóźnić ich wprowadzenie. Według gościa Jedynki, takie opłaty w innych krajach zostały wciągnięte w koszty produkcji sprzętu i użytkownicy nie odczuli zmian w cenach. Dziwi go więc, że w Polsce importerzy grożą podwyżkami.
Prowadził: Marek Mądrzejewski
Goście: Krzysztof Lewandowski
Tytuł audycji: Popołudnie z Jedynką
Data emisji: 7.11.2014
Godzina emisji: 15.30
bk/asz