Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Jedynka
Filip Ciszewski 05.03.2015

Analityk o programie Mieszkanie dla Młodych: mało prorodzinny

Mechanizm działania programu "Mieszkanie dla Młodych" jest skomplikowany i nietrafiony - ocenił w Jedynce Bartosz Turek, analityk rynku nieruchomości z Lion's Bank.
Program Mieszkanie dla Młodych działa od 2014 rokuProgram Mieszkanie dla Młodych działa od 2014 rokuGlow Images/East News
Posłuchaj
  • Analityk rynku nieruchomości Bartosz Turek o programie "Mieszkanie dla Młodych" (Jedynka/Popołudnie z Jedynką)
Czytaj także

Rząd we wtorek przyjął projekt nowelizacji ustawy "o pomocy państwa w nabyciu pierwszego mieszkania przez ludzi młodych", w oparciu, o którą realizowany jest rządowy program "Mieszkanie dla Młodych" (MdM). Osoby i rodziny z dwójką dzieci będą mogły otrzymywać dofinansowanie wkładu własnego w wysokości 20 proc. (obecnie 15 procent), natomiast w przypadku trójki dzieci i więcej - dopłata wyniosłaby 30 procent (obecnie 15 procent). W przypadku rodzin z co najmniej trójką dzieci rząd rezygnuje też z wymogu zakupu pierwszego mieszkania i limitu wieku 35 lat. Zmiany zakładają też zwiększenie, do 65 metrów kwadratowych, limitu powierzchni dopłat dla rodzin z co najmniej trójką dzieci. Do tej pory limit ten wynosił 50 metrów kwadratowych. Czy program "MdM" sprawdza się jako element polityki prorodzinnej - oceniał w radiowej Jedynce analityk z Lion's Bank.

- Ten program jest w bardzo ograniczonym stopniu prorodzinny, niewiele osób z dziećmi zdecydowało się na skorzystanie z niego - powiedział Bartosz Turek. Najbardziej jaskrawym przykładem są rodziny z przynajmniej trojgiem dzieci. W 2014 roku z programu "MdM" skorzystało ich zaledwie 37. W sumie dopłaty otrzymało ok. 14 tys. klientów zaciągających kredyt mieszkaniowy. Gość przyznał, że z programu korzystają głównie ludzie zamożni i w dużych miastach. - Dopłaty trafiły do tych, którzy i tak by kupili mieszkanie, bo było ich stać - powiedział analityk.

Turek zaznaczył, że w programie dopłat powinien być też ujęty rynek wtórny i zakup domów jednorodzinnych, co rozszerzyłoby zasięg "MdM" na cały kraj. - W ¾ powiatów w Polsce nie działają deweloperzy, a ponad połowa pieniędzy z programu trafiła na rynki 5 miast - powiedział ekspert. Podkreślił też, że ceny mieszkań używanych są niższe. - Metr "używany" jest o 16 proc. tańszy niż metr nowego mieszkania od dewelopera. To potężna różnica - powiedział Bartosz Turek.

Gość Jedynki zwrócił uwagę, że konstrukcja, w której wspiera się tylko zakup nowych mieszkań, opłaca się ministerstwu finansów. W cenie mieszkania jest 8-proc. VAT, który od razu wraca do budżetu. Podatki zapłacą też firmy zajmujące się produkcją materiałów budowlanych i wykończeniem wnętrz. - Jeśli zliczyć wszystkie podatki, to dają one większą kwotę niż dopłata dla beneficjentów programu - powiedział Bartosz Turek.

***

Tytuł audycji: Popołudnie Jedynką
Prowadził: Marek Mądrzejewski
Gość: Bartosz Turek (analityk rynku nieruchomości Lion's Bank)
Data emisji
: 4.03.2015
Godzina emisji: 15.30

fc/ag

>>>Zapis całej rozmowy