Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
polskieradio.pl
Agnieszka Kamińska 16.07.2012

Piechociński o aferze: jeśli trzeba - wypalić ogniem

Nagraniem rozmowy polityków PSL powinny zająć się odpowiednie służby państwowe, prokuratura, CBA – uważa Janusz Piechociński (PSL).
Janusz PiechocińskiJanusz PiechocińskiWojciech Kusiński/PR

Janusz Piechociński (PSL) stwierdził w „Popołudniu z Jedynką”, że decyzje stronnictwa w sprawie ujawnionych przez media nagrań powinny zależeć od ustaleń śledczych. - Mamy materiał, trzeba się z nim zmierzyć. Czy jest to "gadanie" byłego odwołanego prezesa, który sam z siebie wydusza niepopularne fakty o byłych współpracownikach i zwierzchnikach, czy jednak coś więcej? Jeśli tak byłoby, trzeba siłą ognia wypalić, to co trzeba wypalić – oświadczył Janusz Piechociński.

Polityk powiedział, że oczekuje działań służb państwowych, a kiedy te przedłożą wnioski, poważnej rozmowy w kierownictwie PSL. Janusz Piechociński jest kandydatem na stanowisko prezesa PSL, jednym z dwóch, obok Waldemara Pawlaka. Jako potencjalnego kandydata wymienia się również ministra Marka Sawickiego.

Media ujawniły zapis rozmowy pomiędzy byłym szefem Agencji Rynku Rolnego Władysławem Łukasikiem i politykiem PSL Władysławem Serafinem.

Łukasik mówi Serafinowi o wykorzystywaniu państwowego majątku przez niektórych działaczy, o zarządzaniu spółkami skarbu państwa jak własnym folwarkiem. W stenogramach pojawia się też wątek należącej do ARR spółki Elewarr. - Oni są tam zaprzyjaźnieni towarzysko, myślę, że biznesowo i w każdym innym obszarze. Także razem imprezują i w różny sposób to raz. On traktuje ten Elewarr jako swoją spółkę - opisuje działania dyrektora generalnego Elewarru Łukasik.

agkm/Jedynka/PAP

>>>Przeczytaj zapis rozmowy