Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Jedynka
Tomasz Owsiński 19.09.2012

"Musimy dojrzeć, żeby reagować szybciej"

Dlaczego dopiero teraz, dlaczego tak późno - pytała w Popołudniu z Jedynką Iwona Guzowska komentując aresztowanie rodziców zastępczych dwójki dzieci z Pucka, które zmarły pod ich opieką.
Iwona Guzowska w środkuIwona Guzowska w środkuPAP/archiwum/Paweł Kula

- Dlaczego przy śmierci pierwszego dziecka nie wykorzystano wszystkich dostępnych narzędzi do tego, żeby sprawdzić jakie rzeczywiste były przyczyny śmierci chłopczyka. Szkoda, że prokuratura ustaliła pewne fakty dopiero teraz, a nie potrafiła tego ustalić w lipcu, móc tym samym ochronić życie kolejnego dziecka - powiedziała posłanka PO.

Guzowska uważa, że jeżeli prokuratura miała chociaż cień podejrzeń, że ta śmierć nie była spowodowana tylko i wyłącznie wypadkiem, to absolutnie powinna zrobić wszystko, żeby wyjaśnić tą sprawę. - Ten dramat pokazał, jak wiele jeszcze musimy się nauczyć jako społeczeństwo, jak bardzo musimy dojrzeć do tego, żeby reagować szybciej - powiedziała.

5-letnia dziewczynka i jej 3-letni brat zostali umieszczeni w rodzinie zastępczej w styczniu br. 3 lipca 3-latek zmarł, a 12 września zmarła 5-latka. Prokuratura zarzuciła obojgu rodzicom śmiertelne pobicie jednego dziecka, a kobiecie - zabójstwo drugiego. Kobiecie grozi dożywocie, mężczyźnie 10 lat więzienia.

Rozmawiała Zuzanna Dąbrowska.

to