Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Jedynka
Petar Petrovic 03.10.2012

Rodziny zastępcze potrzebują większego wsparcia

- Ile pieniędzy trzeba wyłożyć na to, żeby system wsparcia dziecka i rodziny mógł funkcjonować? – pytała podczas jedynkowej debaty Barbara Kucharska z Mazowieckiego Centrum Polityki Społecznej.
Powiatowe Centrum Pomocy Rodzinie w PuckuPowiatowe Centrum Pomocy Rodzinie w PuckuPAP/Adam Warżawa - zdjęcie archiwalne

3 lipca w mieszkającej w Pucku rodzinie zastępczej, opiekującej się piątką powierzonych i dwójką własnych dzieci, doszło do śmierci 3-letniego chłopca. 12 września w tej samej rodzinie zmarła jego 5-letnia siostra. Rodzice zastępczy: 32-letnia Anna C. oraz 39-letni Wiesław C. utrzymywali, że były to wypadki. Jednak prokuratura w Pucku ustaliła, że dzieci zmarły wskutek pobicia. Zarzuciła im śmiertelne pobicie jednego dziecka, a kobiecie - zabójstwo drugiego. Opiekunowie usłyszeli zarzuty, przyznali się do winy i zostali aresztowani.

Joanna Gruszczyńska z Koalicji na rzecz Rodzin Zastępczych poinformowała, że rodzina w Pucku nie była dobrze przeszkolona, zajęcia trwały bowiem tylko trzy dni, opiekunowie nie mieli praktyk, nie byli też ponownie sprawdzani przed przyznaniem im dzieci w styczniu 2012 roku.

- Kwalifikacje miała rodzina na dwoje dzieci, wiadome było, że są tam jakieś problemy wychowawcze z ich własnymi dziećmi. Danie im piątki dzieci jest totalnym nieporozumieniem – tłumaczyła.

Powiatowe Centrum Pomocy Rodzinie chciało umieścić wszystkie dzieci, gdyż były one rodzeństwem, w jednej rodzinie. Była to też jedyna w tym czasie gotowa do ich przyjęcia rodzina.

Joanna Gruszczyńska powiedziała, że często sąsiedzi nie reagują, gdy słyszą płacz i krzyki dzieci. Najczęściej o tym, że w rodzinie dochodzi do przypadków przemocy dowiadujemy się dzięki szkole, do której dziecko uczęszcza.

- Ile pieniędzy powinniśmy przeznaczać na zadania pomocy społecznej? Zawsze zwyciężą drogi i wodociągi, ale jak się dzieje taka sytuacja, jak w tej chwili, to wolelibyśmy nie mieć tej drogi, a wspomóc te rodziny – tłumaczyła.

Joanna Gruszczyńska mówiła, że nowa ustawa przewiduje poradnictwo dla rodzin.

- Potrzebny jest dostęp do poradnictwa psychologicznego, do zajęć terapeutycznych. Jeśli rodzina przechodzi kryzys, pomocny jest też asystent rodziny wspierający rodzinę naturalną – wymianiała.

Barbara Kucharska zaznaczyła, że nowa ustawa przewiduje dłuższe szkolenia, ale nawet to nie wystarcza przy dzieciach, które trafiają do rodzin zastępczych. Rodzice zastępczy nieraz natrafiają na bardzo ciężkie problemy, które nie zawsze potrafią rozwiązać.

Debatę prowadziła Zuzanna Dąbrowska.