Mężczyźni żyją o blisko 5 lat, a kobiety o nieco ponad 2 lata krócej niż przeciętna w Unii Europejskiej. Statystyczna Polka umiera w wieku 80.9 lat, a Polak 72.4. To tylko niektóre dane z raportu "Sytuacja zdrowotna ludności Polski i jej uwarunkowania", opublikowanego przez Narodowy Instytut Zdrowie Publicznego.
Właśnie opublikowano raport o zdrowiu Polaków. Można się cieszy, bo jest lepiej, jeśli chodzi o zdrowie Polaków, ale martwią szczegóły. - To, że postęp w ogólnej liczbie zaznacza się wyraźnie, nie znaczy, że wszystkie elementy posuwają się w tym samym korzystnym kierunku - mówi radiowej Jedynce prof. Bogdan Wojtyniak, jeden z autorów raportu. Ocenia, że w Polsce nie ma ciągłości w opiece lekarskiej, czego najlepszym przykładem są choroby serca. - Wyratowaliśmy pacjenta z zawału, ale potem ten pacjent jest pozostawiony sam sobie i ma trudności z dostępem do specjalisty - daje przykład profesor.
W ocenie profesora Mirosława Wysockiego, dyrektora Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego, największy niepokój budzi stan polskiej onkologii. - Choć tam się dużo robi, jest centralny program, to nie ma wyraźnej poprawy wyleczalności - podkreśla. Profesor Magdalena Bielska-Lasota wskazuje zaś na paradok - Polska w Europie należy do krajów o najmniejszej zachorowalności na raka, ale jeśli chodzi o śmiertelność jesteśmy na czele rankingu. - Mamy źle zorganizowaną sieć leczenia onkologicznego, mamy wysoki odsetek nowotworów zaawansowanych, mamy niesprawne systemy wczesnego wykrywania i nieskoordynowane leczenie - wylicza niektóre wady systemu pani profesor.
Posłuchaj całej relacji Mariusza Filara o raporcie o zdrowiu Polaków.
(ag)