Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Jedynka
Andrzej Gralewski 20.03.2013

Tajemnice produkcji belgijskiego piwa

Gdyby chcieć codziennie spróbować choć jednego gatunku belgijskiego piwa, to aby posmakować wszystkich, trzeba by pić trzy lata.
Polscy konsumenci oczekują nowych produktów na piwowarskim rynku.Polscy konsumenci oczekują nowych produktów na piwowarskim rynku. Glow Images/East News
Posłuchaj
  • Beata Płomecka o belgijskich piwach ("Popołudnie z radiową Jedynką")
Czytaj także

Jeśli zapytać Belgów, to odpowiadają bez namysłu: w Belgii jest najlepsze piwo na świecie.

To kultura i tradycja. I statystyka. Belg wypija średnio 100 litrów piwa rocznie. Tysiące różnych gatunków. Z każdej marki po kilka lub kilkanaście. Do tego dochodzą edycje jednorazowe i serie limitowane.

Belgia to jedyny kraj na świecie, który stosuje cztery metody fermentacyjne. Piwo jasne i mocne, ciemne, pszeniczne, białe, owocowe. Dla smakoszy bursztynowego trunku to raj.

Słynny i najbardziej znany napój to piwo trapistów. Mnisi od średniowiecza warzyli piwo i doskonalili procedury. Tylko sześć browarów prowadzonych za klasztornymi murami w Belgii i jeden w Holandii ma prawo do tej nazwy.

- Mamy najnowsze technologie i najstarsze przepisy. No i czas, żeby piwo mogło dojrzeć - mówi Mark, pracujący w jednym z klasztornych browarów. Zresztą nie wszystkie piwa trapistów można kupić w sklepach. Część jest dostępna tylko w klasztorach, a kupić można ograniczoną ilość i tylko po wcześniejszym umówieniu się.

W okolicach Brukseli produkowany jest trunek, który znawcy nazywają szampanem wśród piw. - To jedyne piwo na świecie, w produkcji którego nie uzywa się drożdży - zdradza tajemnicę jeden z pracowników brukselskiego browaru. Rzeczkę, czyli mieszaninę wody, pszenicy i jęczmienia zostawia się w otwartych kadziach do fermentacji. Browarnicy korzystają z wyjątkowości okolic Brukseli, gdzie występuje specyficzna mikroflora i szczepy dzikich drożdży, które zakażają rzeczkę w kadziach.

Posłuchaj relacji Beaty Płomeckiej o belgijskich piwach.

(ag)