Jan Rulewski mówił w Popołudniu z Jedynką, że sukces strajku z 1980 roku jest wspólnym dziełem kilku osób, a autorzy tego zwycięstwa nie powinni teraz walczyć między sobą o zasługi.
- Wszyscy, którzy doprowadzili do tego fenomenalnego finału są bohaterami i tym bardziej szlachectwo zobowiązuje do tego, żeby się nie kopać - powiedział działacz opozycji demokratycznej.
Czytaj więcej o sporze legend Solidarności >>>
Rulewski podkreślił, że fenomen Solidarności był osiągnięciem setek tysięcy działaczy związku, a nie tylko Lecha Wałęsy. - To nie był sukces przywódcy, czy nawet grupy liderów z Gdańska, sukcesem było to wsparcie z kraju przez to oni nie musieli się później bać - dodał.
Po wywiadzie udzielonym kilka dni temu przez Bogdana Borusewicza Polskiemu Radiu, Lech Wałęsa poczuł się urażony i obrzucił swoich byłych współpracowników epitetami. Wałęsa broni swojej pozycji jako przywódcy strajku, a próby podważania tego wywołują u byłego prezydenta bardzo emocjonalne zachowanie. W jednej z ostatnich wypowiedzi Wałęsa stwierdził m.in, że Henryka Krzywonos "była bez mózgu", a rola Borusewicza w strajku jest przeceniana. Dlatego Wałęsa uważa, że marszałek Senatu powinien go przeprosić za próbę podważania jego przywództwa.
Rozmawiał Paweł Wojewódka.
to
>>>Tekst całej rozmowy