Przypomnijmy, program Polski Ład ma być odpowiedzią na problemy i wyzwania, które pojawiły się podczas pandemii koronawirusa.
Pandemia przewartościowała metody. Nie tylko w służbie zdrowia, ale i w gospodarce
Te ujawniły się, jak zauważył gość radiowej Jedynki, szczególnie w zeszłym roku w służbie zdrowia, która stanęła przed olbrzymim wyzwaniem.
"Za parę lat służba zdrowia będzie wyglądać zupełnie inaczej". Tomasz Latos o Polskim Ładzie
05:17 ekspres blazej 21.05.mp3 Jak Polski Ład wpłynie na rozwój oraz funkcjonowanie polskiej gospodarki, mówił w audycji Express Gospodarczy Polskiego Radia Piotr Soroczyński, Główny Ekonomista Krajowej Izby Gospodarczej.
Jak jednocześnie zauważył Piotr Soroczyński, ten egzamin sprawił, że służba zdrowia i cały system zdrowotny musiał się przystosować, sprawił jednocześnie, że musiał się zmienić i poprawa objęła cały system.
Pandemia ustawiła internet w biznesie – ten z dodatkowej, zmienił się w kluczową metodę
- W przypadku gospodarki było podobnie – ta musiała nie tylko przeżyć załamanie, wywołane pandemią, ale i wykorzystywać nowoczesne metody działania, takie jak internet, który dotychczas był jakby dodatkiem – mówił gość Polskiego Radia.
Premier: rodzina i dom w centrum życia to jeden z filarów, na których opiera się Polski Ład
- Wykorzystanie sieci w możliwości ekspansji było dotychczas traktowane jako taka wisienka na torcie i nagle się okazało, że świat cyfrowy może dawać podstawowy biznes, a reszta, którą się da osiągnąć, to ta wisienka na torcie - mówił ekonomista.
- I mam wrażenie, że możemy wykorzystać pandemię do przyspieszenia wchodzenia polskiego biznesu w świat cyfrowy - podkreślał Piotr Soroczyński.
Jest też szansa na zmianę systemu podatkowego
To niejedyny efekt pandemii – kolejnym jest szansa na zmianę systemu podatkowego, bardziej przyjaznego Polakom i biznesowi.
Piotr Arak: Polski Ład gwarantuje, że 18 milionów Polaków zapłaci mniejsze podatki
Przypomnijmy, Polski Ład zwiększył kwotę wolną do 30 tys. zł oraz przewiduje podniesienie drugiego progu podatkowego do 120 tysięcy złotych.
- Na pewno zrobiliśmy krok w kierunku innego rozdysponowania danin, dotychczasowy system podatkowy był dosyć dotkliwy dla osób mniej zarabiających - mówił Soroczyński.
Tyle że, jak ostrzegał, trzeba to robić z umiarem i wyczuciem.
Błażej Prośniewski, jk