Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PAP
Michał Błaszczyk 06.11.2021

Główna ekonomistka EBOR: duszenie inflacji wymaga zwiększenia bezrobocia

Inflacja spowodowana jest m.in. problemami z ciągłością łańcuchów dostaw powstałymi wskutek pandemii COVID-19, a w Polsce nakłada się na to bardzo rozgrzany rynek pracy, czyli spadające bezrobocie i rosnące płace - wyjaśniała w rozmowie z RMF MF główna ekonomistka Europejskiego Banku Odbudowy i Rozwoju, Beata Javorcik. - Duszenie inflacji wymaga zwiększenia bezrobocia - wskazała. 

Ekonomistka zaznaczyła, że obecna fala inflacji jest zaskoczeniem dla świata. - Nie spodziewaliśmy się, że popyt na towary będzie większy niż podaż, a stało się to dlatego, że gospodarki odbiły się trochę szybciej, niż przewidywaliśmy - powiedziała w Popołudniowej rozmowie w RMF FM.

ksoc 12.jpg
Tadeusz Kościński: oceniam polską gospodarkę głównie przez pryzmat bezrobocia i ratingów

"Duszenie inflacji wymaga zwiększenia bezrobocia"

Wskazała, że jednym z czynników, które napędza wzrost cen są zakłócenia w łańcuchach dostaw, co sprawia, że "produkcja nie jest w stanie dotrzymać kroku popytowi". Zaznaczyła jednak, że w Polsce na problem z dostawami nakłada się jeszcze bardzo rozgrzany rynek pracy, czyli spadające bezrobocie i rosnące płace.

Jej zdaniem, walka z inflacją wymaga schłodzenia gospodarki. - Podnosimy stopy procentowe po to, żeby inwestycje stały się droższe. Tych inwestycji jest mniej, wtedy jest mniejsze zapotrzebowanie na pracowników, firmy mogą zatrudnić ludzi, płacąc im mniej. Jest większe bezrobocie, koszty w przedsiębiorstwach są niższe, czyli nie ma potrzeby podwyższania cen. Można wręcz te ceny obniżyć. Czyli duszenie inflacji wymaga zwiększenia bezrobocia - wyjaśniła.

IV fala pandemii sojusznikiem w walce z inflacją?

Ekonomistka mówiła też, że inflacja najbardziej uderza w najuboższych, ponieważ tzw. dobra podstawowe drożeją szybciej niż produkty luksusowe. - Inflacja wiąże się ze wzrostem nierówności - podsumowała. Wskazała, że np. w Niemczech na podstawowe świadczenia, gospodarstwa domowe przeznaczają ok.7 proc. swojego budżetu, podczas gdy w Polsce jest to średnio ok. 15 proc. a gospodarstwach najbiedniejszych nawet 28 proc.

Czytaj także: 

Zdaniem głównej ekonomistki EBOR zahamowaniu wzrostu inflacji może służyć czwarta fala pandemii COVID-19. - Dziesięcioprocentowy spadek mobilności przekłada się na dwuprocentowy spadek we wzroście gospodarczym - wskazała Javorcik.

Inflacja, a bańka cen mieszkań

Pytana o to, czy grozi nam pęknięcie bańki na rynku mieszkań, powiedziała, że "jeśli w porę zatrzymamy inflację, to bańka nie wybuchnie. Problem będzie w momencie, gdy inflacja wymknie się spod kontroli i trzeba będzie zareagować bardzo wysokim podniesieniem stóp procentowych, co bardzo podwyższy koszty obsługi kredytów". 


mbl