Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR
Anna Wittenberg 17.02.2012

Orban o KE: "oddam się sile władzy, nie argumentom"

Premier Viktor Orban, odpowiedział w oficjalnym liście, na zarzuty Komisji Europejskiej. 17 stycznia wszczęła ona wobec Węgier procedurę karną za naruszanie prawa unijnego.
Wiktor OrbanWiktor OrbanWikipedia/Pelsőczy Csaba

KE zarzuciła Budapesztowi ograniczenie niezależności Banku Centralnego, wymiaru sprawiedliwości i urzędu do spraw ochrony danych osobowych. Premier zwlekał z odpowiedzią do ostatniej chwili. Miał na nią miesiąc. List do KE wysłał w ostatnim możliwym terminie.

Rząd nie ujawnił szczegółów odpowiedzi. Wicepremier Tibor Navracsics powiedział tylko, że jeśli chodzi o niezależność Banku Centralnego Navracsics powiedział rząd poszedł na kompromis, zwiększając wiek emerytalny sędziów. Będą oni mogli przechodzić na emeryturę mając 62 lata. Rząd nie zgodził się natomiast na podwyższenie ich uposażeń.

Kilka godzin przed wysłaniem oficjalnej odpowiedzi, w wystąpieniu przed kamerami publicznej telewizji, Orban odrzucił argumenty KE, która uznała, że z poparciem większości parlamentarnej jaką dysponuje jego prawicowy rząd, ogranicza demokrację w kraju. Premier zapewnił. że Węgry są i pozostaną państwem demokratycznym. Szef rządu dodał, że "będzie zmuszony poddać się sile władzy a nie logicznym argumentom".
Od reakcji Komisji, zależy między innymi udzielenie Węgrom pożyczki finansowej, która może zapobiec krachowi węgierskiej gospodarki. W przypadku odrzucenia argumentów węgierskiego rządu, zarzuty Komisji mogą trafić do Trybunału Sprawiedliwości.

Wczoraj Parlament Europejski wyraził "poważne zaniepokojenie" z powodu nierespektowania przez Budapeszt zasad państwa prawa i ochrony praw człowieka. Orban usiłował zbagatelizować również to ostrzeżenie, twierdząc we wspomnianym wywiadzie, że "rezolucja PE była przyjęta przez przeciwną jego rządowi frakcję socjalistów" i to "niewielką przewagą głosów".

Zobacz galerię DZIEŃ NA ZDJĘCIACH >>>

IAR,wit