Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PAP
Agnieszka Kamińska 22.10.2014

Białoruś: przewoźnicy odczuli skutki rosyjskiego embarga

Wśród białoruskich przewoźników występuje napięcie spowodowane wprowadzeniem przez Rosję embarga na produkty rolno-spożywcze z UE - oświadczył przedstawiciel białoruskiego Ministerstwa Transportu Siarhiej Dubina.
Białoruś: przewoźnicy odczuli skutki rosyjskiego embargasxc.hu/cc

WOJNA NA UKRAINIE - serwis specjalny >>>

- Występuje napięcie spowodowane wprowadzeniem przez Rosję sankcji wobec towarów z Unii Europejskiej. Jest wyczuwalne nie tylko wśród naszych przewoźników, ale i firm z UE i Rosji. U nas zwolniło się dość dużo samochodów-chłodni, które wcześniej jeździły w kierunku UE i Rosji - powiedział Dubina na konferencji prasowej w Mińsku.

Według niego statystyka ministerstwa wykazuje, że ilość przewożonego przez Białoruś towaru w tonach jest taka sama jak w zeszłym roku, ale "to zjawisko negatywne, bo z roku na rok wzrost tranzytu wynosił 10 i więcej procent i dzięki temu przewoźnicy mogli się rozwijać".

Pojawienie się wolnych środków transportu na rynku europejskim spowodowało też, że zaczęły spadać stawki. - Po wprowadzeniu przez Rosję sankcji stawki za przewóz ładunków spadły mniej więcej o 10-15 proc. - zaznaczył.

Rynek zamarł

Dubina powiedział, że "rynek zamarł obecnie w oczekiwaniu", przewoźnicy szukają pracy i problem ten był omawiany zarówno dwustronnie z Rosją, jak i w komisjach mieszanych z udziałem innych państw.

- Szukamy ładunków z innych państw. O ile wcześniej ładunki były przewożone głównie z Niemiec i Francji do Rosji, to teraz przerzucamy siły na takie państwa, jak Grecja, Węgry i Czechy. Przy tym wozimy nie tylko do Rosji, ale i tranzytem przez Federację Rosyjską do Mongolii, Uzbekistanu, Tadżykistanu - powiedział.

Dodał, że tym przewoźnikom, którzy specjalizowali się tylko w transporcie towaru jednego rodzaju, będzie trudno. - Nasze zadanie polega teraz na tym, by utrzymać rynek na ubiegłorocznym poziomie, nie dać branży zbankrutować i zmienić kierunek działania. Bo sankcje nie są wieczne i jeśli z tego rynku odejdziemy, to później zajmą go przewoźnicy z innych państw - dodał.

Na początku sierpnia Rosja poinformowała, że wprowadza zakaz importu owoców, warzyw, mięsa, drobiu, ryb, mleka i nabiału z USA, Unii Europejskiej, Australii, Kanady oraz Norwegii. Embargo ma obowiązywać przez rok. To odpowiedź Rosji na sankcje nałożone na nią przez USA oraz UE. Białoruś zadeklarowała w związku z tym, że jest gotowa zwiększyć w tym roku dostawy artykułów żywnościowych do Rosji o 15-50 proc.

PAP/agkm

Informacje o Białorusi: Raport Białoruś, serwis portalu PolskieRadio.pl