- Na "czarnym rynku" w Iranie można kupić wszystko to, co jest dostępne na świecie - zapewniał gość audycji "Słuchaj świata". W dużej mierze w tym obiegu funkcjonują najbardziej rozpoznawalni perscy twórcy, jak chociażby Marjane Satrapi. Autorka komiksów i filmów animowanych, na spotkaniu autorskim w Krakowie, żartowała, że jej sytuacja przypomina sytuację zespołów Pink Floyd, czy AC/DC. - W latach 80. szłam na rynek i kupowałam ich kasety spod lady, dziś moje książki w Iranie są jak te kasety - mówiła.
W Iranie o dopuszczeniu do oficjalnego obiegu decydują cenzorzy Ministerstwa Kultury i Przewodnictwa Islamskiego. - Oni określają, czy dana książka, ze względu na swój wydźwięk ideologiczno-religijny, może się znaleźć w sprzedaży oficjalnie - wyjaśniała Soraya Musavi.
Co ciekawe niektórzy zakazani twórcy trafiają do otwartej sprzedaży, tyle że są pozbawiani dochodów ze swej twórczości. W takiej sytuacji znajduje się jedna z najbardziej poczytnych irańskich autorek, Szahrnus Parsipur, której książka "Tuba i znaczenie nocy" ukazała się niedawno w Polsce. - Przez 30 lat przyzwyczailiśmy się do tego, że prowadzi się z nami grę. Co jakiś czas państwo zaostrza rygory, aresztuje ludzi, ale potem wszystko wraca do normy. Omijanie obostrzeń cenzorskich stało się rodzajem sztuki - tłumaczył gość Bartosza Panka.
O funkcjonowaniu niepokornych twórców w Iranie opowiadała w Dwójce także Karolina Rakowiecka-Asgari z Zakładu Iranistyki na Uniwersytecie Jagielońskim. Więcej na ten temat w nagraniu audycji.