- Jeżeli jakiś wiersz coś do mnie mówi, to nawet jeśli to mówienie jest niejasne, to ono powraca do mnie - opowiadał w "Rozmowach po zmroku" prof. Marian Stala. - To każe mi ponownie przyjrzeć się utworowi. Dlatego najważniejsze są dla mnie te teksty, do których wracałem przez lata. Można je nazwać wierszami życia. Takimi utworami są na przykład "Liryki lozańskie" Mickiewicza - dodał.
W wydanym niedawno zbiorze szkiców interpretacyjnych "Blisko wiersza. 30 interpretacji" spotykają się odczytania utworów takich poetów, jak Mickiewicz, Szymborska, Miłosz, Białoszewski, Wat, Barańczak, Świetlicki i Sendecki. - Ta książka zbiera prace z 35 lat. - mówił literaturoznawca. - Pierwszy z tekstów, które znalazły się w tej publikacji, napisałem jako bardzo młody człowiek, tuż po ukończeniu studiów, ostatni zaś powstał w 2011 roku. To świadczy o tym, że przez całe życia, jako historyka literatury, krytyka literackiego i interpretatora, interesowało mnie jedno: przyglądanie się pojedynczym wierszom w przekonaniu, że ta praktyka jest najwyższym stopniem wtajemniczenia w literaturę - powiedział.
- W pojedynczym wierszu czytanym bez końca najwyraźniej słychać głos ukryty za tekstem literackim - tłumaczył prof. Marian Stala. - Słychać tonację tego głosu, jego emocjonalne i intelektualne napięcie. To jest tajemnica literatury: za tekstami nie kryją się byty słowne czy znaczeniowe, tylko głos, który wcale nie musi być głosem samego poety, ale na przykład człowieka, którego poeta sobie wyobraził - dodał.
Audycję prowadziła Katarzyna Hagmajer-Kwiatek.
mc