Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PAP
Petar Petrovic 13.03.2014

Franciszek cieszy się wielkim poparciem rodaków

Według ogłoszonych wyników najnowszego sondażu 93 proc. rodaków papieża Franciszka bardzo dobrze ocenia pierwszy rok jego pontyfikatu, a 63 proc. uważa, że "wnosi on wielkie zmiany" w życie Kościoła katolickiego.

- Sondażem objęto zarówno wierzących, jak niewierzących Argentyńczyków - oświadczył dyrektor instytutu badania opinii publicznej Poliarquia Consultores, Alejandro Catterberg.

Jak podkreślił Catterberg, pierwszy papież z Ameryki Łacińskiej "dzięki swojej charyzmie i swym decyzjom pozyskał wręcz nadzwyczajną sympatię Argentyńczyków". - Jego wpływ przekłada się również na kwestie polityczne - dodał.

>>> Proboszcz całego świata, papież ludzi, rewolucjonista, Superman, ale też marksista i populista, który przesadza z gestami i obala majestat papiestwa - takie opinie wyrażane są na temat Franciszka w pierwszą rocznicę jego wyboru >>>

Czytaj więcej o papieżu Franciszku >>>

ROME REPORTS/x-news

Rok pontyfikatu Franciszka. "Ludzie mówią o nim przy stole, a to ważne" >>>

- Franciszek staje się na świecie przywódcą duchowym zarówno dla katolików, jak i dla niekatolików - ocenił pierwszy rok pontyfikatu Franciszka na specjalnie zwołanej z tej okazji konferencji prasowej w Buenos Aires premier Jorge Capitanich.

>>> Abp Gądecki przewodniczącym Episkopatu. "On myśli jak Franciszek" >>>

"Efekt Franciszka"
Kilkanaście milionów osób obserwuje profil papieża na Twitterze, a watykańscy specjaliści od mediów i technologii szacują, że jego komunikaty docierają faktycznie do liczby ludzi kilka razy większej.
Socjolodzy analizują tzw. efekt Franciszka, odnotowując we Włoszech znaczny wzrost liczby uczestników mszy i osób przystępujących do spowiedzi, a także zjawisko powrotu do Kościoła tych, którzy od niego odeszli z powodów doktrynalnych i w poczuciu zepchnięcia na margines. Wśród nich są rozwodnicy będący w nowych związkach.
Dla papieża z Argentyny wyzwaniem jest każda trudna sytuacja życiowa czy osoba reprezentująca inne poglądy.
Powtarza, że to właśnie z takimi ludźmi Kościół musi rozmawiać. Nie sztuka, zauważył, rozmawiać z tymi, którzy tylko przytakują. Franciszek nie lubi "hołdów" składanych mu przez dostojników i atmosfery "dworu". W przeciwieństwie do swych poprzedników unika rozpoczynania homilii i przemówień od słów pozdrowień dla kardynałów i biskupów. Wysokie wymagania stawia całemu duchowieństwu, oczekując wyrzeczenia i prostoty, a także zwalczenia pokus bogactwa i władzy. - Kościół to otwarty dom, a nie kancelaria, przepisy, zasady i cennik - przypomina.

Podczas spotkania z rzymskimi proboszczami papież przyznał: - Niektórzy pytają mnie, czemu czepiam się księży.
pp//PAP