Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Dwójka
Bartosz Chmielewski 14.12.2012

"Jaruzelski mówił. Skamieniałam"

- Dzień zaczęłam od przemówienia Jaruzelskiego. Ono mnie wbiło w fotel. Miałam poczucie, że wszystko się skończyło. (...) Z tego przerażenia wyrwało mnie moje dziecko - opowiadała w Dwójce Ludwika Wujec, działaczka Solidarności.
Wojciech Jaruzelski ogłasza stan wojennyWojciech Jaruzelski ogłasza stan wojenny Janusz Bałanda Rydzewski/Europejskie Centrum Solidarności

Żona legendy Solidarności, niedługo po wprowadzeniu stanu wojennego, została internowana. Trafiła do więzienia na Olszynce Grochowskiej w Warszawie.

Pierwsza więzienna wizyta, jak wspomina Ludwika Wujec, to były panie z PCK, które pytały, czy internowane kobiety czegoś potrzebują. Wszystkie potrzebowały swetrów, ale powtarzały w kółko, że proszą o poinformowanie rodzin, gdzie są i że potrzebują wiadomości o swoich dzieciach.

- Córeczka jednej z tych pań [z PCK] chodziła z Pawełkiem do jednej klasy. Ona była przerażona, nie wiedziała, czy ma się do tego przyznać, że się znamy. Ja prosiłam, żeby dała znać [o miejscu internowania], nie dała [się namówić]. Bała się - opowiada Ludwika Wujec.

>>Zobacz serwis specjalny poświęcony wydarzeniom stanu wojennego<<

Wizyta peerlowskich Służb Bezpieczeństwa w dniu 13 grudnia 1981 nie ominęła też domu współpracowniczki KOR Joanny Trzeciak-Walc, u niej mieściła się niezależna drukarnia Solidarności...

O tamtych trudnych dniach ona również opowiadała Ance Grupińskiej. Posłuchaj audycji "Nitki".

usc