Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Polskie Radio
Bożena Sarnowska 13.12.2012

Liczyłam się z tym, że mogą go aresztować

- Jeden z tych panów powiedział mi, że na komendę główną go biorą, to było wszystko, co od nich usłyszałam. Potem męża skuto w kajdanki i wyprowadzono. Czekaliśmy. Noc przeszła, a Jasio nie wrócił - opowiada bohaterka reportażu Ryszarda Panka.
14.12.1981, drugi dzień stanu wojennego. Stocznia Szczecińska im. Adolfa Warskiego. PAPCAF14.12.1981, drugi dzień stanu wojennego. Stocznia Szczecińska im. Adolfa Warskiego. PAP/CAFJerzy Undro
Posłuchaj
  • ”Przed zapaleniem choinki” - rep. Ryszarda Panka nadany na antenie Rozgł. Polskiej RWE (24.12.1982)
Czytaj także

Dramaty, jakie dotknęły wiele rodzin w związku z wybuchem stanu wojennego przedstawił Ryszard Panek w reportażu ”Przed zapaleniem choinki” nadanym na antenie Rozgłośni Polskiej RWE 24 grudnia 1982 r. Bohaterem audycji był Jan Kazimierczak, który po zatrzymaniu znalazł się w więzieniu w Gębarzewie.
- To był czas przedświąteczny akurat. Byliśmy w trakcie zdejmowania firanek i przygotowywania się do świątecznych porządków - opowiadała żona. - Nagle ok. 20.00 usłyszeliśmy dzwonek i zaraz po tym dzwonku nagle znalazło się przede mną i przed mężem dwóch panów. Jeden z nich tylko błysnął tym znaczkiem SB i zapytał: ”Czy pan Kazimierczak? Proszę się ubierać”. Ja wpadłam w ogromną panikę. Liczyłam się z tym, że w końcu kiedyś przyjdą, ale bardziej myślałam o tym, że Jasio kiedyś po prostu nie przyjdzie z pracy, jakoś nie wyobrażałam sobie, że oni przyjdą do domu.
Ryszard Panek przedstawił losy rodziny Jana Kazimierczaka od momentu aresztowania po wprowadzeniu stanu wojennego. Słyszymy o pobycie w więzieniu w Gębarzewie, propozycji współpracy złożonej przez SB, odmowie i zmuszeniu do wyjazdu zagranicę. - Pierwszy raz dostałem, jak mnie wzięli z domu i do Poloneza wsadzili - wspominał w reportażu Jan Kazimierczak. - Wieźli mnie na ul. Kochanowskiego, do siedziby SB w Poznaniu. Jak dostałem dłonią w ucho, to przestałem słyszeć. Moja żona szukała mnie do drugiego dnia świąt - wspominał.
- Z ambony ogłoszono, że można odwiedzać internowanych i przynosić paczki - opowiadała ze wzruszeniem żona bohatera audycji. - Mój Boże, pomyślałam. Dokąd mam pójść, jak ja nawet nie wiem, gdzie go trzymają.
Jan Kazimierczak, jak wielu innych, którzy opowiedzieli swe historie w reportażu Ryszarda Panka, po opuszczeniu więzienia, musiał wyjechać z Polski. - Żegnali nas przyjaciele i w momencie, kiedy rozstawaliśmy się, kiedy pociąg ruszył, dopiero wtedy zobaczyłem, ilu ich przyszło i ten las wyciągniętych rąk z literą ”V”, a nasz przedział był pełen kwiatów, którymi obdzieliliśmy potem polską straż graniczną.
Posłuchaj dramatycznych historii ludzi, którzy z Solidarnością wiązali wielkie nadzieje. Nadzieje te jednak brutalnie przerwał 13 grudnia 1981 r.
ZAJRZYJ NA STRONY SERWISU ”STAN WOJENNY”>>>