Nowa Huta na przełomie lat 40. i 50. pachniała zbożem i owocowym sadem, potem ciężką pracą i wysiłkiem młodych ludzi z całej Polski Renata Radłowska
70 lat temu na terenie wsi Mogiła pod Krakowem ruszyła budowa dumy PRL – Nowej Huty. W namiotowym miasteczku zamieszkały tysiące młodych junaków, którzy "stawiali" socjalistyczne miasto. Ochoczych rąk do pracy nie brakowało – werbowano ich w całej Polsce opowieściami o dobrej pracy, świetnych warunkach i szansach na lepszą przyszłość. - Dopiero co skończyła się wojna, więc taka wizja była jak spełnienie najskrytszych marzeń - tłumaczy Renata Radłowska. - Władza ludowa trochę mamiła ludzi tymi obietnicami, ale wcale nie było tak, że Huta stała się ziemią obiecaną. Niektórzy swoje domy przenosili na plecach. Inni nigdy się ich nie doczekali - dodaje.
Dla mieszkańców Krakowa teren, na którym powstała Nowa Huta, najpierw był zapleczem żywieniowym, potem stał się "niechcianym sąsiadem" i "ubogim krewnym, który pojawił się za karę". A jak wyglądało życie w Nowej Hucie? Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy
Architekci i urbaniści zaprojektowali Hutę harmonijną i wygodną. Władza nie wiedziała, z jakich wzorców czerpali i czy na pewno były one słuszne Renata Radłowska
***
Tytuł audycji: Zaklinacze czasu
Prowadzi: Jakub Jamrozek
Gość: Renata Radłowska (dziennikarka, autorka "Nowohuckiej telenoweli")
Data emisji: 7.09.2019
Godzina emisji: 14.15
kul/kd