Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Czwórka
Karina Duczyńska 06.10.2011

Piróg: Ludziom, którzy pastwią się nad zwierzętami należy odbierać dzieci

Można powiedzieć, że serce Michała Piróga bije dla naszych "braci mniejszych". Artysta kocha zwierzęta i jest za zaostrzeniem kar dla osób, które ze szczególnym okrucieństwem się nad nimi znęcają.
Michał Piróg w studiu CzwórkiMichał Piróg w studiu Czwórkifot. Aurelia Chmiel

Kiedy był dzieckiem, Piróg wiedział już, co jest dobre, a co złe. Gdy koledzy z podwórka męczyli okoliczne zwierzaki, nadmuchując żaby czy przywiązując kotom puszki do ogonów, czuł że tak nie powinno być. – Kiedyś strzelaliśmy z procy i ja trafiłem gołębia – opowiada tancerz, choreograf, prezenter telewizyjny, ale przede wszystkim miłośnik zwierząt i ambasador V edycji akcji "Zerwijmy łańcuchy". – Gołąb oczywiście natychmiast wylądował u mnie w domu. Był żywy, ale miałem potworne wyrzuty sumienia.

Od tej pory Piróg, który zresztą cierpiał na silną alergię na zwierzęta różnej maści (jak sam przyznaje, "wyglądał jak krokodyl") przygarniał wszystkie pokiereszowane przez los i złych ludzi stworzenia. – Jak były chore, trzeba je było leczyć – opowiada tancerz. – Królik i zając mieszkały w łazience, część kotów w domu i na klatce schodowej, psy miały swój pokój, a gołębie były wszędobylskie.

Dziś Piróg nie ma w domu żadnego zwierzęcia, bo jak sam przyznaje "żeby mieszkać z żywym stworzeniem trzeba sobie odpowiedzieć na pytanie, czy jesteśmy gotowi już zostać rodzicami i wziąć odpowiedzialność za żywą istotę".

Decyzja o adopcji musi być bardzo świadoma. – mówi. – Nie mam tyle czasu, by siedzieć w domu, dużo pracuję i podróżuję.

Zdaniem artysty prawo powinno bronić zwierząt przed ludźmi, którzy takiej odpowiedzialności nie czują, a kary za znęcanie się nad zwierzętami powinny być wyższe. – Ludzie czasem nie postrzegają zwierząt we właściwy sposób – mówi Piróg. – Tych, którzy pastwią się nad nimi ze szczególnym okrucieństwem, kierowałbym na badania psychiatryczne, by sprawdzić, jak bardzo zagrażają otoczeniu. Jeśli są rodzicami, sugerowałbym odebranie im nawet praw rodzicielskich.

Zdaniem artysty, jeśli ktoś potrafi z czystym sumieniem zagłodzić psa albo przypiąć go do haka w samochodzie, by sprawdzić, przy jakiej prędkości pies przestanie biec, to następnym razem nie będzie miał oporów, by sprawdzić twardość czaszki niemowlęcia, uderzając nią o blat, czy wyrzucając dziecko przez okno.

Więcej m. in. o tym, dlaczego warto adoptować zwierzęta ze schronisk i jak to zrobić, dowiesz się słuchając całej rozmowy.

(kd)