Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Czwórka
Rafał Kątny 13.02.2013

"Lubiewo" - po tym spektaklu wielu robi "coming out"

– Chłopcy zapraszają swoje matki, by po przedstawieniu powiedzieć im: "mamo, jestem gejem" - opowiada w Czwórce reżyser, Piotr Sieklucki. - Dziś wiem, że choćby dlatego warto było robić "Lubiewo".
Reżyser Piotr SiekluckiReżyser Piotr Sieklucki

Ten spektakl o środowisku homoseksualnym święcił triumfy na deskach teatrów Krakowie i Łodzi. Teraz zawitał do Warszawy. Droga "Lubiewa" na szczyt list teatralnych przebojów nie była jednak usłana różami. Przed premierą był problem ze skompletowaniem załogi aktorskiej. Brakowało chętnych zwłaszcza do wcielenia się w głównych bohaterów.

– Sześciu aktorów odmówiło współpracy, m.in. troje z łódzkiego Teatru Starego – wspomina reżyser. – I nie chodziło o wcielanie się w role gejów. Po przeczytaniu scenariusza po prostu uznali, że spektakl jest zbyt ordynarny, wulgarny i nie chcą brać udziału w takim przedsięwzięciu.

Na szczęście innego zdania jest publiczność, która podczas każdego wykonania "Lubiewa" tłumnie zapełnia teatralne sale. – Od samego początku właściwie mieliśmy rewelacyjną frekwencję, przychodzi masa ludzi – opowiada Sieklucki. – Najpiękniejsze jest to, że czasem widzimy 17-18-letnich chłopców o orientacji homoseksualnej, którzy na spektakl zabierają swoje mamy, a potem robią swoisty coming out. Po wyjściu z teatru mówią: "mamo, jestem gejem". Sam dostałem około 10 listów z takimi historiami, wszystkie były bardzo wzruszające. Myślę, że choćby dlatego warto było robić "Lubiewo".

Czytaj także: "Lubiewo" bez cenzury szokuje jeszcze bardziej

Zdaniem Siekluckiego, choć temat homoseksualizmu jest wciąż jeszcze tematem tabu w Polsce, w samym środowisku teatralnym tego problemu już nie ma. – Tam nie ma żadnych tematów tabu – mówi gość Czwórki. – Tym bardziej, że zdaniem wielu środowisko teatralne jest zdominowane przez osoby o tej orientacji.

Dziś można już śmiało powiedzieć, że tytuł "Lubiewo" właściwie wszędzie świetnie się sprzedaje. – Kontrowersyjne przedstawienie na podstawie głośnej książki Michała Witkowskiego wystawiane już było we Wrocławiu, Krakowie i Łodzi. W Warszawie są po raz drugi, tym razem w ramach Niecodziennego Festiwalu Teatralnego. Spektakl "Lubiewo" w reżyserii Piotra Siekluckiego będzie można zobaczyć na deskach stołecznej Imki. Dowiedz się więcej o szczegółach tego wydarzenia i historii powstawania samego "Lubiewa", słuchając nagrania całej rozmowy z Piotrem Siekluckim z audycji "Stacji Kultura".

(kd)