Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Czwórka
Bartosz Chmielewski 04.09.2012

Zostań "szpikowym" bohaterem

Na temat oddawania szpiku narosło wiele mitów. O tym, jak naprawdę wygląda ten proces i w jaki sposób ratuje życie chorych, opowiadali Czwórce Magdalena Schejbal i Tomasz Chruśliński z Fundacji Przeciwko Leukemii.
Dziennikarze CzwórkiDziennikarze CzwórkiWojciech Kusiński/PR
Posłuchaj
  • Jak oddać szpik? - opowiada Tomasz Chruśliński z Fundacji przeciwko leukemii
  • Magdalena Schejbal o akcji "Szpik to You. 1 człowiek - 2 życia"
Czytaj także

W Polsce notuje się rocznie około 10 tysięcy zachorowań na nowotwory krwi. Jedną z metod leczenia tych groźnych chorób jest przeszczep szpiku. Tkankę pobiera się od dawców, zarejestrowanych w banku szpiku. Niestety wiele osób przed zarejestrowaniem powstrzymują nieprawdziwe informacje na temat konsekwencji tego kroku. Dlatego Czwórka zaangażowała się w akcję społeczną "Szpik to You. 1 człowiek – 2 życia", w której rozwiewamy wszelkie wątpliwości dotyczące oddawania szpiku.

Jednym z najbardziej rozpowszechnionych mitów są nieprawdziwe informacje o tym, że szpik jest pobierany z kręgosłupa, a zabieg ten jest bolesny i zagraża zdrowiu dawcy. Tymczasem lekarze sięgają raczej do kości biodrowej.

- Tam jest go po prostu najwięcej - mówiła w Czwórce Magda Schejbal, aktorka zarejestrowana w banku szpiku. - Pobiera się go pod narkozą, a po zabiegu dostaje się mnóstwo witamin i soli mineralnych, żeby stanąć na nogi - opowiadała.

Z oddania szpiku nie wyklucza nas tatuaż. Dawcą można zostać już w 6 miesięcy po jego wykonaniu. - Taki czas jest przewidziany ze względu na bezpieczeństwo biorcy, ponieważ podczas tatuowania możemy się czymś zarazić - opowiadał Tomasz Chruśliński z Fundacji Przeciwko Leukemii. - Okres 6 miesięcy pozwala wykluczyć ewentualne zakażenie - wyjaśniał.

Tomasz
Tomasz Chruśliński, członek Fundacji Przeciwko Leukemii

Dawcą może zostać każda ogólnie zdrowa osoba. Podczas rejestracji od ochotnika pobieranych jest 9 mililitrów krwi do badań, żeby sprawdzić stan organizmu. - Jeśli wynik jest pozytywny, to taka osoba trafia do polskiego rejestru potencjalnych dawców szpiku, który jest częścią międzynarodowego rejestru. W ten sposób stajemy się dawcami ogólnoświatowymi i możemy uratować życie osobie nawet zza Oceanu - zachęcał Chruśliński.

W rejestrze dawców pozostaje się do 60. roku życia. W tym czasie możemy spodziewać się telefonu z prośbą o oddanie szpiku i z pytaniem, czy podtrzymujemy naszą wolę. Jeśli odpowiedź będzie twierdząca, to zostaniemy poddani dokładnym badaniom, a następnie poproszeni o ostateczne potwierdzenie decyzji. Ważne jest, żeby nie wycofywać się w tej fazie, gdyż konsekwencją takiego postępowania jest śmierć biorcy.

- Jeśli zdecydujemy się oddać szpik, to biorca jest poddawany ciężkiej chemioterapii zabijającej w jego organizmie wszystko, zarówno chore, jak i zdrowe komórki. Jeśli po tym zabiegu nie dostanie naszego szpiku, to najprawdopodobniej będzie musiał odejść z tego świata - przestrzegał gość "Poranka OnLine".

Więcej na temat oddawania szpiku dowiesz się słuchając nagrania audycji.

bch