Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
polskieradio.pl
Agnieszka Kamińska 17.01.2011

Usłysz Białoruś: zakazane zespoły, pobity poeta

W niedzielę w radiowym Studiu im. Witolda Lutosławskiego odbył się koncert "Usłysz Białoruś. Kultura kontra dyktatura".
Uładzimir Niaklajeu, pobity 19 grudnia 2010 roku, po tzw. wyborach Uładzimir Niaklajeu, pobity 19 grudnia 2010 roku, po tzw. wyborachfot. Włodzimierz Pac, Polskie Radio
Posłuchaj
  • Usłysz Białoruś: posłuchaj koncertu
  • Występ zespołu Recha
  • Piosenka Mury po białorusku: zespól Recha, WZ-Orkiestra, Nastia Niakrasawa
  • WZ Orkiestra, fragment występu
  • Andrej Skórko, redaktor naczelny Naszej Niwy, z której ostatnio KGB po przesłuchaniu wyniosło sprzęt
  • Opowiadanie Uładzimira Niaklajeua: Kot w worku
  • WZ-Orkiestra - druga część koncertu
Czytaj także

Lista występujących do końca utrzymana była w tajemnicy, ze względów bezpieczeństwa. Zagrały znane białoruskie zespoły alternatywne Recha (Echo), WZ-Orkiestra, zaśpiewała Nasta Niakrasawa, obdarzona przejmującym głosem laureatka radiowego konkursu "Nowa tradycja". Wiersze i prozę czytał Adam Ferency.

Koncert zespołu Recha to prawdziwa gratka, grupa długo nie mogła wyjechać z kraju. Po niej grała WZ-Orkiestra. - To obiekt westchnień wszystkich białoruskich kobiet – tak współprowadząca koncert pieśniarka Nastia Niakrasowa przedstawiła Żmiciera "Todara" Wajciuszkiewicza. Lider zespołu WZ-Orkiestra był obecny na placu, gdy pobito poetę, prozaika i kandydata na prezydenta Uładzimira Niaklajeua. – Nie wiem, jak to się stało, że gitara, ta właśnie na której gram, nie została uszkodzona – mówił. Jedną z piosenek zadedykował pobitemu Niaklajeuowi, którzy przebywa obecnie w areszcie KGB, nie ma z nim kontaktu.

Niaklajeu był kandydatem opozycji w wyborach 19 grudnia. Jeszcze przed demonstracją został pobity tak ciężko, że stracił przytomność. Tej samej nocy został uprowadzony z oddziału intensywnej opieki medycznej.

Adam Ferency czytał wiersze białoruskich poetów Jakuba Kołasa, Uładzimira Arłowa, Uładzimira Karatkiewicza, Maksima Bohdanowicza i jedno z opowiadań Uładzimira Niaklajeua – bardzo przenikliwą, przewrotną satyrę na dyktatora i konformistów.

- Może gdyby ludzie czytali takie utwory, w kraju byłoby inaczej. Niestety twórczości Niaklajeua nie uświadczysz w księgarniach – mówi jeden z Białorusinów uczestniczących w koncercie.

W trakcie odczytano apel Pen Clubu o uwolnienie z więzienia Uładizmira Niaklajeua. Na koncercie obecny był prezes Pen Clubu Adam Pomorski.

Na koniec wszyscy artyści zaśpiewali wspólnie piosenkę "Mury" Jacka Kaczmarskiego – po białorusku, w przekładzie Andreja Chadanowicza.

Przed widzami wystąpił redaktor naczelny represjonowanej białoruskiej gazety niezależnej "Nasza Niwa" (portal: nn.by), Andrej Skórko. Redaktor portalu mówił o koncepcji Jerzego Giedroycia, który jeszcze w latach 70. i 80. mówił o niepodległej Ukrainie i państwach nadbałtyckich. Jak podkreślił, wtedy wydawało się to fantastyką. – Tu na tej sali widzę Polskę Giedroycia, Solidarności. Za tę solidarność dziękuję. Mur wkrótce runie – dodał.

Na koncercie obecna była także Pierwsza Dama Anna Komorowska.

Agnieszka Kamińska, polskieradio.pl