Poza Ryszardem Petru Nowoczesną opuściły ostatnio dwie posłanki – Joanna Scheuring-Wielgus i Joanna Schmidt. Jak oceniał na naszej antenie Marek Król, odejście z formacji jej założyciela to „czarny piątek”.
– To już jest faza schyłkowa Nowoczesnej. Na pokładzie pozostały dwie panie, Katarzyna Lubnauer i Kamila Gasiuk-Pihowicz. Cały projekt „idzie do piachu”. Projekt, który był swego rodzaju powtórzeniem Platformy Obywatelskiej z czasów „trzech tenorów”. Wówczas, kiedy rozpadała się Unia Wolności, a trzeba było „uratować substancję”, właśnie powstała PO – przypomniał publicysta.
Piotr Zakrzewski, pytany czy odejście Ryszarda Petru oznacza koniec Nowoczesnej, odpowiedział: „zdecydowanie tak”. – Tak, jak Samoobrona równała się Andrzej Lepper, tak Nowoczesna to był Ryszard Petru – mówił politolog. – Kiedy Ryszard Petru tracił przywództwo w partii, nie było tak, że wszyscy nagle zostali zwolennikami Katarzyny Lubnauer. Nowoczesna została bardzo podzielona – wskazywał.
– To opowieść o braku politycznego doświadczenia, nadmiarze ambicji politycznych i nieumiejętności gry zespołowej – tak o problemach Nowoczesnej mówił prof. Sławomir Sowiński, zaznaczając przy tym, że los partii Katarzyny Lubanuer może być różny. – Ryszard Petru i pozostałe posłanki, które odeszły, mają zapewne plan, by powtórzyć 2015 rok, ustawić się w kontrze do PO i zawalczyć o jej elektorat. Jednak nic dwa razy się nie zdarza – dodawał ekspert, sugerując, że szansą dla Nowoczesnej na przetrwanie może być współpraca z Platformą. – PO potrzebuje szerokiej koalicji – podkreślał politolog.
Więcej w rozmowach z ekspertami.
Gospodarzem audycji był Wojciech Kościak.
Polskie Radio 24/zz
____________________
Gorący Temat w Polskim Radiu 24 - wszystkie audycje
Data emisji: 11.05.18
Godzina emisji: 14.37; 15.06