Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PolskieRadio 24
Stanisław Brzeg-Wieluński 15.06.2021

Eksperci: przed nami spadek bezrobocia i spodziewane podwyżki wynagrodzeń

Najbliższe miesiące będą okresem zarówno znacznego wzrostu gospodarczego, jak i malejącego bezrobocia i związanej z tym presji na podwyżkę wynagrodzeń – twierdzili zgodnie goście audycji "Rządy pieniądza": Andrzej Kubisiak – zastępca dyrektora Polskiego Instytutu Ekonomicznego – i Jeremi Mordasewicz z Konfederacji Lewiatan.

W opinii Jeremiego Mordasewicza nie należy jednak tej presji ulegać, a płaca minimalna może wzrosnąć co najwyżej o ok. 3 proc. Zdaniem drugiego gościa audycji ciągle gonimy, jeśli chodzi o wynagrodzenia, nie tylko kraje Europy Zachodniej, ale też państwa naszego regionu.

Ekonomiści banku Pekao SA prognozują, że jeszcze w II kwartale Polska odrobi straty wywołane pandemią. Wzrost gospodarczy może wynieść nawet 11 proc., a przez 3 najbliższe lata będziemy rozwijać się w średnim tempie ok. 5 proc.

Problemem jest produktywność 

- Odnoszę się do tych szacunków ostrożnie. W ubiegłym roku nasza produkcja zmniejszyła się o 3 proc. W tym roku rząd przewidywał wzrost 4-proc., a więc będziemy zbliżać się do stanu sprzed pandemii. To oznacza, że mamy stracony rok. Kosztem ogromnego zadłużenia państwa utrzymała się stopa bezrobocia, która w ubiegłym roku wynosiła 6 proc. Przewidujemy, że w tym roku się nie zmieni (…). To jest istotne, bo rozwój gospodarczy uzależniony jest od tego, ilu ludzi pracuje i jaka jest produktywność pracy - powiedział Jeremi Mordasewicz.

W jego opinii produktywność w Polsce jest wciąż zbyt niska. Pracuje też zbyt mało osób dorosłych, bo tylko ok. 53 proc. Dlatego pozostaje nam poszukiwanie pracowników za granicą albo robotyzacja, która w małych firmach jest jednak bardzo trudna i jej poziomem na pewno nie uda nam się konkurować.

- 2020 rok to był czas największego kryzysu od 100 lat, a Polska, choć zanotowała recesję na poziomie 3 proc., to jednak miała jeden z czterech najniższych spadków PKB w UE. Prognozy absolutnie zakładają wzrosty, choć wynik 11 proc. na II kwartał może budzić zdziwienie, ale odnosi się on do okresu największego spadku sprzed roku, gdy gospodarka została zatrzymana hamulcem ręcznym - stwierdził Andrzej Kubisiak.

Wiele zależy od Polskiego Ładu

Zdaniem eksperta PIE wiele zależy od tego, jak i w jakim stopniu zostaną zaabsorbowane środki z KPO, a także jak szybko zostaną wdrożone zapisy Polskiego Ładu.

Kolejnym tematem poruszonym w "Rządach pieniądza" była kwestia bezrobocia i wzrostu płac.

Według danych GUS stopa bezrobocia rejestrowanego w maju br. wyniosła 6,1 proc., co oznacza spadek w stosunku do kwietnia o 0,2 proc. W powiatowych urzędach pracy zarejestrowanych było nieco ponad 1 mln osób, czyli o ponad 25,5 tys. mniej niż miesiąc wcześniej.

Jeśli zaś chodzi wynagrodzenia, to część ekonomistów szacuje, że można spodziewać się teraz ich wzrostu nawet o 10 proc. Presję płacową w perspektywie kolejnych miesięcy oceniają oni jako wysoką. Wynagrodzenie minimalne na 2022 r., zaproponowane przez rząd, będzie natomiast podlegało negocjacjom w Radzie Dialogu Społecznego. Jego ostateczna wysokość zostanie podana we wrześniu.

Bezrobocie jeszcze spadnie?

Według Jeremiego Mordasewicza bezrobocie będzie maleć, bo przed nami czas prac sezonowych. Wynagrodzenia zaś będą rosnąć, ale te minimalne nie powinny rosnąć zbyt szybko, gdyż spowodowałyby wzrost kosztów produkcji i niesatysfakcjonujące nakłady na środki trwałe.

- Jeśli spojrzymy na wysokość wynagrodzeń, to jesteśmy w drugiej lidze, nawet na tle państw regionu. Robocza godzina w Polsce to 11 euro, w Czechach - 14 euro, na Słowacji - 13 euro, w Estonii - 13,6 euro - stwierdził Andrzej Kubisiak.

 

Audycję prowadziła Anna Grabowska, zapraszamy do jej wysłuchania.

Posłuchaj
21:00 Jeremi Mordasewicz i Andrzej Kubisiak gośćmi "Rządów Pieniądza" ( Anna Grabowska PR24) Jeremi Mordasewicz i Andrzej Kubisiak gośćmi "Rządów pieniądza" (Anna Grabowska PR24)

 

PR24/Anna Grabowska/sw