Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PolskieRadio 24
Stanisław Brzeg-Wieluński 05.10.2021

Eksperci: gospodarka wraca do czasu sprzed pandemii, co poprawia nastroje przedsiębiorców

Nastroje przedsiębiorców wracają do normy sprzed pandemii i postmandemicznego szoku z nadzwyczajnie podwyższoną konsumpcją. Wpływ ma zapewne także rosnąca inflacja, która może zacząć szkodzić gospodarce, ale tylko wtedy, gdy będzie utrzymywała się dłużej. Takich prognoz zaś nie ma - mówili goście audycji "Rządy Pieniądza": prof. Elżbieta Mączyńska – prezes Polskiego Towarzystwa Ekonomicznego i wykładowca SGH oraz Marcin Roszkowski – prezes Instytutu Jagiellońskiego.

Wrzesień okazał się trzecim z rzędu miesiącem spadków indeksu PMI, który wyniósł 53,4 pkt. Organizacje przedsiębiorców komentują, że ciągle jesteśmy w fazie rozwoju, ale, że rozpędzona gospodarka traci impet. Podkreślają, że firmy nie są w stanie zaspokoić rosnącego popytu. Nie bez znaczenia pozostaje także brak reakcji banku centralnego na rosnące ceny.

Natomiast wrześniowy wskaźnik MIK, który uwzględnia również nastroje w usługach, a podawany jest przez Polski Instytut Ekonomiczny (PIE), spadł o 1,3 pkt.

- W życiu gospodarczym obowiązuje zasada, że jak rośnie będzie spadać, a jak spada będzie rosło i przeważnie to się sprawdza. Odłożony po lock downach duży popyt stopniowo będzie się normalizował i przedsiębiorcy będą się do tego dostosowywać. Niektóre ich decyzje i oceny wynikają z przejściowych kłopotów z dostawami, bo przed pandemią ochoczo dopuszczaliśmy do oligopolistycznych struktur, czyli do koncentracji produkcji u kilku producentów. Teraz gospodarka globalna ponosi tego konsekwencje – mówił prof. Elżbieta Mączyńska.

Odnosząc się niepokojów przedsiębiorców wywołanych rosnącymi cenami, zaznaczyła, że NBP nie jest jedynym bankiem centralnym w Europie, który utrzymuje stopy procentowe na niemal zerowym poziomie. Nieduże podniesienie stop nie przyniosłoby bowiem efektu, a z kolei wysokie  mogłoby niekorzystnie wpłynąć na dynamikę gospodarki oraz na budżety gospodarstw domowych, które mają kredyty. Sytuacja jest więc bardzo złożona.

Prof. Elżbieta Mączyńska przypomniała też, że wskaźnik PMI ma charakter ankietowy. Pokazuje opinie, a one niekoniecznie przekształcają się w rzeczywistość.

- Jeszcze niedawno wskaźnik PMI wynosił ponad 59 pkt., ale było to związane z lock downami, szokiem, potem był impuls pozytywny, wręcz ekstraordynaryjny. Poziom 53,54 pkt to jest poziom sprzed pandemii. Nakładają się na to teraz oczywiście inne problemy, których nie mieliśmy dwa lata temu: z pracownikami, cenami energii, dostępem do półproduktów, z transportem morskim. Gdy np. ktoś buduje farmę wiatrową, to ma problem z cenami stali. I we wskaźnikach wyprzedzających te różne problem się odzwierciedlają – analizował Marcin Roszkowski.

Odnosząc się do wpływu inflacji na sytuację gospodarki i niskich stop procentowych stwierdził, że gdy inflacja na wysokim poziomie utrzymuje się dłuższy czas to zaczyna szkodzić gospodarce.

- Tracą pracownicy, bo ich płace są waloryzowane dużo wolniej niż rosną ceny. Inflacja stabilnie idzie w kierunku 6 proc. Czas się zastanowić nad decyzją RPP w sprawie podniesienia stop  procentowych. Warto bowiem uniknąć zagrożenia, które latem miało miejsce w Japonii, gdzie była wysoka inflacja i bardzo niski wzrost gospodarczy. Pompowanie pieniędzy w rynek nic wtedy nie pomagało. Z takiej sytuacji bardzo trudno jest potem wyjść  – podkreślał Marcin Roszkowski.

 

Audycję prowadziła Anna Grabowska, zapraszamy do jej wysłuchania.


Posłuchaj
21:02 Elżbieta Mączyńska i Marcin Roszkowski omawiają plany podatkowe rządu ( "Rządy Pieniądza" Anna Grabowska PR24) Elżbieta Mączyńska i Marcin Roszkowski omawiają plany podatkowe rządu ( "Rządy Pieniądza" Anna Grabowska PR24)

 

PR24/Anna Grabowska/sw