Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PolskieRadio 24
Stanisław Brzeg-Wieluński 09.12.2021

Eksperci: zbyt mała podwyżka stóp procentowych nie wpłynie na poziom inflacji

 Wczorajszą podwyżkę stóp procentowych należy ocenić jako łagodną, pozwalającą rynkowi na spokojne przystosowywanie się do podwyżki rat kredytów. Oznacza to jednak, że hamowanie inflacji będzie powolne, a skutki obniżek stóp dla jej wysokości mało widoczne - mówili goście audycji "Rządy Pieniądza": Agnieszka Durlik z Krajowej izby Gospodarczej i dr Andrzej Sadowski prezydent  Centrum im. Adama Smitha.

Ekonomiści analizowali wszelkie możliwe skutki wczorajszej decyzji Rady Polityki Pieniężnej(RPP), która trzeci raz w tym roku podniosła stopy procentowe.

- Wczorajsza podwyżka stóp procentowych odpowiada oczekiwaniom rynkowym. Dochodzą już pewne sygnały, że wzrost cen paliw został zatrzymany, więc możemy mieć do czynienia z ograniczeniem zewnętrznej presji inflacyjnej, która ma przecież duży wpływ na naszą inflację. Decyzja o stopniowym podnoszeniu stóp jest związania z ochroną przed zbyt szybkim wzrostem rat kredytów, głównie na zakup nieruchomości. Może też chodzić o nie hamowanie w zbyt dużym stopniu konsumpcji świątecznej, która przecież zawsze pomagała ratować wskaźniki w handlu. Ale w efekcie faktycznie stopy procentowe nie pozostają w zbyt dużej korelacji z poziomem inflacji – oceniała Agnieszka Durlik.

Jej zdaniem stopy procentowe będą oczywiście rosły dalej, a to, że dzieje się to powoli jest mniej dotkliwe dla otoczenia biznesowego i konsumentów, który mogą się do nich dostosować.

Dobra wysokość stóp wzmacnia gospodarkę

- Warto przypomnieć historię prezesa FED za czasów prezydentury Cartera i Reagana, który był odpowiedzialny za decyzję jednorazowego podniesienia stóp procentowych w USA o prawie 20 proc. Wydawało się, że ta szokująca decyzja doprowadzi do załamania gospodarczego, tymczasem była jedną z istotnych przyczyn rozwoju Ameryki przez dwie dekady – powiedział Andrzej Sadowski.

Zaznaczył, że taka decyzja istotnie wzmocniła dolara. W opinii eksperta, nasze nieśmiałe próby podwyższania stóp procentowych niewiele zmieniają poziom inflacji i mogą być widoczne dopiero za wiele miesięcy.

- Tymczasem jesteśmy już na początku spirali cenowo-płacowej. To sytuacja poważna – stwierdził Andrzej Sadowski dodając, że czynniki proinflacyjne w przyszłym roku należy podzielić na te zewnętrzne i te wewnętrzne, spowodowane naciskiem na wzrost płac.

Jego zdaniem niebezpieczne mogą być dla inflacji podwyżki w budżetówce wywołane naciskami związkowymi. Przedsiębiorcy prywatni bowiem, jeśli nie będą mieli pieniędzy to podwyżek nie zrealizują.

Potrzeba dialogu społecznego w sprawie płac

Według Agnieszki Durlik najważniejsze powinny być negocjacje, bo podnoszenie płac wszędzie spowoduje jeszcze większą inflację.

- Presja wynagrodzeniowa może mierze być jednak stymulacją do automatyzacji niektórych procesów. Przedsiębiorcy muszą szukać takich sposobów, choć nie da się tego zrobić wszędzie, np. w hotelarstwie – analizował ekspertka.

Odnosząc się do pytania, ile może wynieść inflacja w grudniu goście audycji, zgodnie twierdzili, że 8 proc. jest w zasadzie pewne i, że chcieliby aby to nie było np. 9 proc. Natomiast na początku przyszłego roku inflacja może jednak wynieść 9-10 proc., choć będzie oczywiście różnie odczuwalna zależnie od tego, kto ma jaki koszyk zakupowy.

 

Audycję prowadziła Anna Grabowska, zapraszamy do jej wysłuchania.


Posłuchaj
22:48 Agnieszka Durlik i Andrzej Sadowski oceniają decyzję RPP o podwyższce stóp procentowych ( "Rządy Pieniądza" Anna Grabowska PR24) Agnieszka Durlik i Andrzej Sadowski oceniają decyzję RPP o podwyższce stóp procentowych ( "Rządy Pieniądza" Anna Grabowska PR24)

 


PR24/Anna Grabowska/sw