Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Jedynka
Piotr Grabka 13.02.2013

Co budzi największe kontrowersje w ustawie śmieciowej?

Wprawdzie gminy mają jeszcze kilka miesięcy na ostateczne wprowadzenie przepisów tej ustawy, to zarówno sami samorządowcy, jak i eksperci już krytykują kolejność działań przyjętą w ramach "rewolucji śmieciowej".
Co budzi największe kontrowersje w ustawie śmieciowej?PR

Po pierwsze, nie powinno się jej zaczynać od ustalania zasad pobierania opłat za wywóz śmieci, bo te będą dopiero wynikiem przetargów.
Po drugie, a w opinii prezesa Polskiej Izby Gospodarki Odpadami, Dariusza Matlaka najważniejsze, władze gmin powinny się teraz skupić na podstawowym celu rozpoczętych właśnie porządków, którym jest redukcja składowania odpadów. A tu zasadnicze znaczenie ma system selektywnej ich zbiórki, który gmina musi wdrożyć na własnym obszarze. Trzeba tu uwzględnić zarówno efekt ekologiczny, jak i ekonomiczny takiego systemu, a oba powinny być dostosowane do potrzeb i specyfiki konkretnej gminy.
Kolejnym wyzwaniem i dla samorządów i, tym bardziej, dla zarządców budynków czy osiedli, będzie wprowadzenie praktycznych rozwiązań zapewniających możliwość faktycznej segregacji śmieci przez mieszkańców tak, aby nie trafiały one potem do wspólnego pojemnika i nie stały sie potencjalnym źródłem konfliktu o wysokość pobieranej opłaty z firmą, która będzie te odpady z posesji odbierać.

Nie wystarczy tu bowiem zróżnicowanie wysokości opłat w zależności od tego, czy śmieci będą posegregowane czy nie, co jest obowiązkiem ustawowym gmin. Trzeba jeszcze przekonać mieszkańców, że ta odrobina fatygi się opłaca i ich wysiłek nie idzie na marne.
Jedno jest przy tej okazji pewne: nie powinno być taryfy ulgowej dla osób uchylających się od płacenia za własne śmieci, a ci cwaniacy, którzy wywożą je do lasu bądź, co jest szczególnie nagminne na wsiach, spalają je w domowych piecach czy kuchniach, zdaniem Dariusza Matlaka powinni być karani, nie jak do tej pory, jako sprawcy drobnych wykroczeń, lecz jako przestępcy przeciwko zdrowiu i życiu, nie tylko sąsiadów, ale i własnej rodziny.
A wracając do sposobu naliczania opłat za wywóz śmieci, to według nowych przepisów gminy mogą to robić na 4 sposoby: od osoby, od powierzchni lokalu, od ilości zużytej wody lub jako stałą opłatę od gospodarstwa domowego. Mogą też te sposoby mieszać, niemniej warto dążyć do tego, aby za wywóz śmieci płaciły te osoby, które je wytwarzają. Zatem opłata powinna być uzależniona od liczby osób w gospodarstwie domowym.

Tu się jednak może pojawić problem lokatorów bez zameldowania, których nie brakuje zwłaszcza w dużych aglomeracjach miejskich. Pytanie, jak ich namierzyć i obciążyć opłatami za śmieci, tym bardziej, że obowiązek meldunkowy ma zostać w niedalekiej przyszłości, może już w 2014 roku, zniesiony. W tej sytuacji niewykluczone, że władzom gminnym i zarządcom nieruchomości pozostanie zdać się na czujność gospodarzy domów, którzy będą liczyć mieszkańców, codziennie przekraczających progi każdego budynku.
Halina Lichocka