W ostatnich dniach atmosfera przy Łazienkowskiej nie jest najlepsza. Sensacyjna porażka z Podbeskidziem Bielsko-Biała w 6. kolejce Ekstraklasy brutalnie ostudziła nadzieje części kibiców.
– Nie powinniśmy przegrać takiego spotkania – mówił po porażce z „Góralami” Maciej Skorża. – Jedynym pocieszeniem pozostaje chęć rehabilitacji za tę wpadkę. Najbliższą okazję będziemy mieli w czwartek – dodawał szkoleniowiec pierwszej drużyny.
Mecz z PSV będzie dla legionistów kolejnym etapem „wrześniowej nawałnicy meczowej”. Potyczka z Holendrami wypada bowiem między meczami z Podbeskidziem oraz derbami Warszawy.
– Nasz kalendarz jest bardzo napięty, dlatego bardzo uważnie będziemy przyglądać się każdemu zawodnikowi – powiedział Maciej Skorża.
Spotkaniem w Eindhoven legioniści zainaugurują zmagania w fazie grupowej Ligi Europejskiej. Faworytem czwartkowego meczu są gospodarze, ale w poprzednich rundach Legia wyeliminowała innych potentatów – turecki Gaziantepspor oraz rosyjski Spartak Moskwa.
PSV w pięciu kolejkach wywalczyło 10 punktów. Ten dorobek daje ekipie ze stadionu Philipsa piąte miejsce w tabeli Eredivisie. W ostatnim meczu rywal Legii zremisował z Venlo 3:3. W kadrze holenderskiej drużyny znajdują się dwaj zawodnicy znani z boisk Ekstraklasy – bramkarz Przemysław Tytoń oraz obrońca Marcelo.
Początek meczu o godzinie 19. 00
ah