Muzułmańscy fanatycy zaczęli wczoraj burzyć ruiny asyryjskiego miasta Nimrud w północnym Iraku. Powstało ono 1300 lat przed naszą erą. Fundamenty i resztki murów są niszczone buldożerami. Członkowie Państwa Islamskiego twierdzą, że trzeba unicestwić posągi i pozostałości świątyń fałszywych bożków.
Przewodnicząca Organizacji Narodów Zjednoczonych do Spraw Oświaty, Nauki i Kultury UNESCO, Irina Bokova, potępiła działania fanatyków, określając je mianem zbrodni wojennej. Dodała, że "nie ma żadnego politycznego ani religijnego usprawiedliwienia dla niszczenia kulturalnego dziedzictwa ludzkości".
Iracka archeolog Lamia al-Gailani powiedziała natomiast, że terroryści chcą "wymazać historię Iraku". Dodała, że Nimrud jest jednym z najważniejszych miejsc zarówno dla niej, jak i dla wszystkich Irakijczyków. Podkreśliła, że zachowało się tam wiele starożytnych posągów i płaskorzeźb.
W zeszłym tygodniu członkowie Państwa Islamskiego zniszczyli dziesiątki starożytnych rzeźb z muzeum w Mosulu. ONZ potępiła ten akt wandalizmu.
(IAR)