Wyglądają one trochę jak japońskie orgiami albo trójwymiarowe tekturowe kształty wyskakujące z książeczek dla dzieci, po przewróceniu strony. Każdy ma milimetr długości.
Najpierw cieniutką, dwuwymiarową strukturę z krzemu kładzie się na gumowej podstawie. Potem ta guma się kurczy, krzemowa struktura nie ma miejsca, napręża się i "wyskakuje" w górę. Efektem są mikroskopijne, regularne drabinki, jakby na pomniejszonym placu zabaw dla dzieci. Poszczególne kształty mają już swoje nazwy: "koszyk", "odwrócony kwiat" czy "rozgwiazda".
Naukowcy, który pokazali swoje wynalazki na spotkaniu Amerykańskiego Towarzystwa Fizycznego w Teksasie mówią, że takie figurki przydadzą się do hodowli tkanek w laboratorium. Będzie je też można pobudzać elektrycznie, co jest dodatkowym zyskiem.
Szef zespołu naukowców profesor John Rogers z Uniwersytetu Illinois mówi, że jego struktury przypominają dzieła surrealisty Salvadora Dalego.
Publikację naukową zamieszcza tygodnik “Science”.
(IAR)