Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
polskieradio.pl
Szymon Gebert 16.11.2012

IDF i Hamas toczą wojnę na Twitterze

Izraelska armia i palestyńska organizacja terrorystyczna utworzyły nowy front walki propagandowej - obie strony konfliktu prowadzą relację na żywo na Twitterze.
Dym i eksplozja uchwycone przez fotografa po ataku izraelskiego samolotu w Strefie Gazy, który namierzył pozycje z których Hamas ostrzeliwał IzraelDym i eksplozja uchwycone przez fotografa po ataku izraelskiego samolotu w Strefie Gazy, który namierzył pozycje z których Hamas ostrzeliwał IzraelPAP/EPA/OLIVER WEIKEN

W środę Izrael rozpoczął militarne operacje w Strefie Gazy, odpowiadając na nasilający się w ostatnich tygodniach ostrzał rakietowy swojego terytorium. Armia (Israel Defence Force – Siły Obronne Izraela) prowadzi na swoim profilu relację na żywo, w której informuje precyzyjnie o liczbie wymienionych pocisków po obu stronach, liczbie poszkodowanych, o celach i planach. Śledzą ją nie tylko zwykli czytelnicy, ale też dziennikarze z całego świata, aktualizujący bilans starć.

W pierwszym akcie nowej eskalacji konfliktu izraelski pocisk zabił Ahmeda Saida Khalila al-Dżabariego, jednego z najważniejszych dowódców polowych Hamasu. Na twitterze IDF zamieścił film ze zdarzenia i plakat ze zdjęciem terrorysty oraz napisem „wyeliminowany”.

W odpowiedzi brygady al-Kassam zagroziły na Twitterze: "Nasze błogosławione ręce dosięgną waszych przywódców i żołnierzy, gdziekolwiek się znajdą. Otworzyliście przed sobą wrota piekieł”. IDF nie pozostał dłużny, pisząc: "zalecamy wszystkim działaczom Hamasu, czy to dowódcom polowych, czy politycznym liderom, aby nie wychodzili w nadchodzących dniach spod ziemi”.

W czwartek na profilu Hamasu opublikowano film z wystrzelenia irańskiej rakiety Fadżr 5 w kierunku Tel-Awiwu po raz pierwszy w historii. Początkowo informowano, że pocisk trafił w cel (w Tel-Awiwe zawyły syreny, miasto w kilka minut opustoszało). Okazało się jednak, że spadł on na przedmieściach, nie wyrządzając szkód.

Zobacz naszą galerię DZIEŃ NA ZDJĘCIACH >>>

Obie strony wciąż zamieszczają bieżące wpisy, groźby, nagrania wideo i zdjęcia. Co ciekawe, łamią tym samym zasady Twittera, które jasno stanowią, że "nie wolno publikować gróźb przemocy przeciw innym”.

Wielu ekspertów ds. internetu przewiduje, że Twitter – choć postawiony przed trudną decyzją – podejmie działania i zablokuje jedną lub obie strony konfliktu.

BBC