Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Polskie Radio
Jarosław Krawędkowski 15.01.2014

Unia daje kolejne miliardy na polską kolej

Rząd stawia na kolej – liczy na 10,5 mld euro, które dostaniemy z Unii w latach 2014-20 i zapowiada, że głównym zadaniem będzie pokonanie degradacji kolei regionalnych. Eksperci tymczasem upominają – inwestycje muszą ruszyć jak najszybciej, bo znowu nie wykorzystamy przyznanych pieniędzy
Unia daje kolejne miliardy na polską kolejsxc.hu
Posłuchaj
  • Czy polska kolej wykorzysta kolejne miliardy z Unii Europejskiej, ocenia w rozmowie z Justyną Golonko i Krzysztofem Rzymanem Adrian Furgalski,szef Zespołu Doradców Gospodarczych TOR./Krzysztof Rzyman/Justyna Golonko, POlskie Radio /
Czytaj także

Jak zapowiada Zbigniew Klepacki , nowy wiceminister infrastruktury i rozwoju, odpowiedzialny za sprawy kolei, jego zadaniem będzie próba rozwiązania problemu degradacji polskich kolei regionalnych. Pracy będzie miał sporo, ale będzie miał też do dyspozycji spory budżet – tylko z nowej unijnej perspektywy na kolej przeznaczono aż 10,5 mld euro.

Pieniądze olbrzymie, gorzej z ich wykorzystaniem

W tej nowej perspektywie unijnej mamy więcej pieniędzy na kolej, a niestety nie rozwiązano jeszcze kłopotów z poprzednim finansowaniem. – Cały czas mamy na kolei problem z wydawaniem pieniędzy. Obawiam się, że tak jak ta miniona perspektywa rozpoczęła się dla kolei z mniej więcej dwuletnim falstartem, tak samo zacznie się nowa perspektywa – ocenia Adrian Furgalski, szef Zespołu Doradców Gospodarczych TOR.

Kolejarze nadal tkwią w „starej perspektywie”

Podkreśla, że gdy drogowcy ogłosili już ponad 50 przetargów, na prawie 800 km dróg, to kolejarze nie myślą na razie o nowej perspektywie.  I Starają się ratować w tej chwili pieniądze w ramach starej perspektywy, bo prace na torach są opóźnione – przypomina Furgalski.

Czy rząd nadgoni opóźnienia?

Tymczasem rząd zapewnia, że tym razem opóźnień nie będzie, i Polska przyspieszy modernizację kolei z europejskich pieniędzy. Furgalski  jednak nie ma jednak złudzeń – Oczywiście, że ruszymy z opóźnieniem, bo ono już jest ewidentne – mówi.

Modernizacja polskich kolei wydaje się dosyć prosta

Jak jednak zastrzega ekspert, nie oznacza to, że na mecie nie będziemy mogli świętować zwycięstwa. - Jest czas, żeby to wszystko poprawić. Zwłaszcza, że większość inwestycji, które kolej planuje jest słusznie związanych z pracami na torach, będą to rewitalizacje linii kolejowych – ponad dwa razy więcej kilometrów niż w przypadku modernizacji, odpowiednio 3 tys. i 1,5 tys. km. Te prace są naprawdę proste, bez zbędnej „papierologii” i biurokracji, a więc to ryzyko, że w 2020 roku będziemy znowu patrzeć jakie są wskaźniki i co robić z nadwyżką pieniędzy, może zostać zminimalizowane – mówi Furgalski.

- Na razie, na starcie, kolej znów – jak to mówi młodzież  – „daje ciała”. Mam nadzieję, że nowy wiceminister, powołany przez panią wicepremier Bieńkowską sprawi, że to towarzystwo ruszy ostrzej do pracy – mówi Adrian Furgalski.

Jakie inwestycje kolejowe nas czekają

A jakich konkretnych inwestycji możemy się spodziewać w tej nowej perspektywie.? – Przede wszystkim będziemy kończyć te ciągi, których nie udało się skończyć w mijającej perspektywie. Mamy prace pomiędzy Poznaniem a Wrocławiem, ale te prace miały iść dalej, z Poznania do Szczecina, więc to jest na kolejne lata. Rozpoczynamy pracę na linii Rail Baltica, pomiędzy Warszawą a Białymstokiem. Będziemy też kontynuować prace do Radomia, do Lublina, więc tego będzie nadal sporo. Mam nadzieję, że te inwestycje będą prowadzone lepiej niż w minionej perspektywie – mówi ekspert. Lepiej dla pasażerów i lepiej dla transportu towarów, bo niestety to, co się działo na torach – spowodowało masowa ucieczkę od pociągów Intercity, ponieważ tutaj liczy się czas przejazdu, a tego czasu kolej nie była w stanie zapewnić – zauważa ekspert.

Na pytanie kiedy pasażerowie odczują jakościowe różnicę, jakościową poprawę na kolei ekspert odpowiada : – Pierwsza poprawę odczujemy już na przełomie 2014/2015 roku. Będą oddawane do użytku kolejne zmodernizowane odcinki i nowe pociągi. W roku 2015 – to będzie to już zauważalne, pomijając fantastyczne Pendolino, które zaraz będzie kursować, ale większość taboru, chociażby Intercity – to będzie już tabor zmodernizowany, w około 70 proc. plus tabor nowy – mówi Furgalski.

Podkreśla, że kolej musi cały czas walczyć o klienta cenami biletów, promocjami, tak żeby w trakcie robót, kiedy te czasy przejazdu są wydłużone, klient nie uciekał.

Krzysztof Rzyman/Justyna Golonko