Przed Sejmem rozpoczął się protest wędliniarzy związany z zaostrzeniem norm dotyczących zawartości substancji smolistych w produktach wędzonych. Nowe przepisy mają zacząć obowiązywać od 1 września. Producenci chcą utrzymania dotychczasowej normy 5 mikrogramów benzoapirenu na kilogram wędzonki lub odłożenia wejścia w życie nowych unijnych przepisów np. o dwa lata.
Jak tłumaczy gość audycji "Z kraju i ze świata" w radiowej Jedynce, lider listy PSL w wyborach do PE w województwach małopolskim i świętokrzystkim, Czesław Siekierski, decyzja w tej sprawie została podjęta poza Parlamentem Europejskim, w Komisji Europejskiej. - Była ona konsultowana w 2006, 2007 roku ze związkiem producentów mięsa. Konsultacje nie objęły drobnych przetwórców, bo ci nie mieli wówczas swojego stowarzyszenia. Stowarzyszenie Producentów Wyrobów Wędzonych Tradycyjnie powstało dopiero teraz - wyjaśnia.
Eurowybory 2014 - zobacz serwis specjalny >>>
Siekierski podkreśla, że w tej sprawie można mówić o niedopatrzeniach zarówno ze strony Ministerstwa Rolnictwa, jak i Ministerstwa Zdrowia. Oba resorty były bowiem zaangażowane w sprawę. - Wina jest w różnych miejscach decyzyjnych. Trzeba to teraz naprawić - zaznacza i dodaje, że minister rolnictwa Marek Sawicki rozmawiał już z komisarzem europejskim ds. zdrowia i ochrony konsumentów Tonio Borgem.
"UE musi mówić jednym głosem"
Jak Unia Europejska powinna zareagować na rosyjskie embargo na wieprzowinę. - Jednomyślnie. Poszczególne państwa nie powinny prowadzić indywidualnych rozmów z Rosją - odpowiada gość radiowej Jedynki.
>>>Zapis całej rozmowy
Przypomina, że to UE jest odpowiedzialna za wspólny rynek, politykę handlową. - Partner jest trudny, dąży do podzielenia unijnej jedności - ocenia. W jego opinii "mocna postawa Sawickiego powinna usztywnić stanowisko UE".
Wysłuchaj całej audycji!
Rozmawiała Kamila Terpiał-Szubartowicz.
Magazyn "Z kraju i ze świata" od poniedziałku do piątku po godz. 12.20. Zapraszamy!
(kk/ag)