Ukraina wprowadziła zakaz importu polskiej wieprzowiny po wykryciu przy naszej granicy dwóch dzików, które padły na afrykański pomór świń. O zniesieniu embarga 28 maja zapewniał niedawno minister rolnictwa Marek Sawicki. Już dziś wiadomo, że termin ten nie zostanie dotrzymany, bo w Paryżu toczą się w tej sprawie rozmowy, na których są ustalane szczegóły.
- Mamy nadzieję, że to embargo zostanie zniesione jak najszybciej. Choć zapowiadany termin nie zostanie dotrzymany, to zapewne stanie się to w ciągu kliku dni - mówi w magazynie "Z kraju i ze świata" Witold Choiński. Jego zdaniem, 4 czerwca to dobry moment na ostateczne ustalenie terminu, bo tego dnia minister Sawicki będzie na targach Agro na Ukrainie.
Prezes Związku Producentów Mięsa nie ma wątpliwości, że zakaz importu jest sprawą polityczną, bo przecież na samej Ukrainie także występuje wirus pomoru świń. Jego zdaniem, otwarcie ukraińskiego rynku jest ważne także z gospodarczego punktu widzenia, ponieważ Polska ma teraz zamknięte dla eksportu duże rynki, takie jak rosyjski czy chiński.
Choiński ma nadzieję, że obecny sposób negocjacji w sprawie embarga zostanie zachowany. Chodzi o to, by rozmowy były prowadzone w imieniu całej Unii, a nie poszczególnych krajów. - Dochodzą do nas pewne głosy w organizacjach UE, żeby najpierw dopuścić mięso z innych krajów, a dopiero później z Litwy i Polski, i to tylko mięso przetworzone. Nie możemy do tego dopuścić, bo jeśli jedność UE zostanie raz złamana, to potem może się to powtarzać nie tylko w sprawach embarga na mięso - powiedział prezes Związku Producentów Mięsa.
Rozmawiała Zuzanna Dąbrowska.
iz, pg